- Ten przepis o dwóch Polakach na boisku na dzień dzisiejszy jest dobrym przepisem. Nie powoduje tąpnięć pomiędzy ligą, a prezesami klubów - przekonuje Grzegorz Bachański, prezes PZKosza.
Od kilku lat tak naprawdę trwa dyskusja, czy ten przepis nie jest martwy i nie za bardzo foruje graczy z polskimi paszportami, którzy w ten sposób bardzo się cenią. Kluby biją się o polskich zawodników. Często ich rynkowa wartość nie odzwierciedla tego na boisku.
Kilka miesięcy temu na naszych łamach Andrej Urlep podważył tę zasadę, mówiąc: - Kłopotem nie jest liczba Polaków, ale to, że muszą być na parkiecie. To jest problem - stwierdził Słoweniec.
Prezes Bachański nawiązuje jednak do reprezentacji, w której występuje kilku graczy z TBL. - Spójrzmy na to, że są Waczyński, Ponitka, Zamojski, Hrycaniuk, Chyliński, czy Koszarek. Oni wszyscy wychowali się w Polsce i grali w tej lidze. Można jednak uknuć taką tezę, że to jest wynik tego, że grają na parkietach TBL i się rozwijają. Wydaje mi się, że są to zawodnicy, którzy wnoszą wartość do tej drużyny - dodaje Bachański.
Związek znosi przepis o dwóch Polakach na parkiecie, fajnie poziom ligi wzrast Czytaj całość