Niespodziewane zwycięstwo Akademików - Relacja z meczu AZS AWF Katowice – Siarka Tarnobrzeg (75:71)

Nikt nie wie co się dzieje z koszykarzami Siarki Tarnobrzeg, drużyna wymieniana jako faworyt rozgrywek przegrywa trzeci mecz z rzędu. Dużą niespodziankę natomiast sprawili swoim kibicom zawodnicy AZS AWF Katowice wygrywając 75:71.

Przed meczem miało miejsce niecodzienne zdarzenie + trener gości Zbigniew Pyszniak, mając wątpliwości co do regulaminowej wysokości kosza, na którym trenowali jego zawodnicy, zażądał pomiaru. Komisarz rozgrywek przy pomocy zawodników z Katowic zmierzył wysokość centymetrem... krawieckim i okazało się, że racje miał szkoleniowiec tarnobrzeżan. Cała ta sytuacja rozbawiła kibiców zgromadzonych w hali w Katowicach. Trener Siarki Tarnobrzeg najpierw nawet odmawiał gry, jednak w ostatecznie spotkanie zostało rozpoczęte, mimo bardzo krótkiej rozgrzewki przyjezdnych.

Koszykarze AZS AWF Katowice zaczęli bardzo dobrze spotkanie i już w trzeciej minucie po punktach Artura Donigiewicza gospodarze prowadzili 12:2. Początek spotkania zapowiadał nie lada niespodziankę, jednak zawodnicy Siarki spokojnie grali swoje i mozolnie odrabiali punkty. W ostatniej minucie pierwszej kwarty po punktach z rzutów osobistych Kamila Uriasza było już tylko 16:14. W ostatnich sekundach jeszcze za trzy trafia Mariusz Piotrkowski ustanawiając wynik pierwszej kwarty 19:14.

W drugiej "ćwiartce" goście zaczęli od razu odrabiać straty. Piotr Miś trzy razy z rzędu trafił za dwa i w 12 minucie było już 21:20. Po 60 sekundach notowano pierwszy remis w tym meczu, po akcji 2+1 Krzysztofa Zycha było 23:23. Na pierwsze prowadzenie goście wyszli w 16 minucie po rzutach osobistych Michała Marciniaka i na tablicy widniał wynik 25:27. Cała kwarta była wyrównana i na 15-minutową przerwę koszykarze schodzili do szatni przy stanie 36:36.

W drugiej połowie ciąg dalszy wyrównanej gry obu ekip. Nikt nie był w stanie "odjechać" rywalom na więcej niż kilka punktów. Lekką przewagę zdobyli "Akademicy" z Katowic kiedy to w 25 minucie prowadzili 51:46. Tą nieznaczną przewagę dowieźli do końca trzeciej kwarty, prowadząc po 30 minutach gry 55:52. Ostatnia kwarta była bardzo nerwowa, los spotkania toczył się do ostatnich sekund. Kiedy w 33. minucie meczu "Siarkowcy" obieli prowadzenie 62:61 po rzucie Piotra Misia, myślano że zaczynają łapać "wiatr w żagle". Jednak gospodarze nie pozwolili na to i już dwie minuty później to oni prowadzili w meczu 65:64. Na dwie minuty przed końcem kibice w Katowicach mieli nie wesołych miny, bowiem Piotr Miś po raz kolejny zdobywa punkty i wyprowadza swój zespół na jednopunktowe prowadzenie 71:70, co gorsza piłkę rozgrywają goście a na zegarze do końca nie wiele ponad minuta, jednak koszykarze z Katowic przejmują piłkę i chwilę potem za trzy rzucił Grzegorz Szybowicz, jeszcze dwa rzuty osobi-ste wykorzystuje Artur Mrówczyński i z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie mogą się cieszyć „Akademicy” z Katowic.

AZS AWF Katowice – Siarka Tarnobrzeg 75:71 (19:14, 17:22, 19:16, 20:19)

Katowice: Piotrkowski 17, Mrówczyński 16 (2x3), Szybowicz 15 (3x3), Donigiewicz 9, Grzywocz 8 (2x3) – Celiński 4, Piechucki 4, Barycz 2, Środa, Wosz.

Siarka: Miś 28, Baran 12, Uriasz 6, Krupa 4 (1x3), Wójcik – Zych 12, Marciniak 9, Krakowiak, Szczytyński, Woźniak.

Komentarze (0)