Finał KBC 2013: Gościnne Rottweilery, Anwil drugi

Anwil Włocławek przegrał w finałowym meczu 9. Kasztelan Basketball Cup z izraelskim Bnei Herzliyya 69:75, a najskuteczniejszym koszykarzem w ekipie Rottweilerów został Danilo Mijatović - 18 oczek.

W niedzielnym finale Kasztelan Basketball Cup 2013 zawodnicy Anwilu Włocławek mieli okazję zrewanżować się ekipie Bnei Herzliyya za piątkową porażkę w meczu towarzyskim, ale ostatecznie popełnili zbyt dużo błędów w końcówce starcia w przeciwieństwie do gości z Izraela i tym samym oddali główną nagrodę turnieju drużynie Effiego Birnbauma.

Gdy Danilo Mijatović przymierzył z daleka, a po chwili Dusan Katnić trafił jednego z dwóch rzutów wolnych, Anwil wyszedł na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu. Było 63:62 dla gospodarzy i 37. minuta spotkania. Niestety, w samej końcówce gospodarze nie trafili kilku prób, a także nie upilnowali Jakima Donaldsona, który rzucił cztery oczka, przechylając szalę na stronę rywali. Ogółem, Amerykanin był najlepszym zawodnikiem Bnei, uzyskując double-double w postaci 17 punktów i 15 zbiórek. I choć sytuację mógł uratować jeszcze Keith Clanton (doprowadzając do remisu przy stanie 66:68), to jednak nie trafił w prostej, wydawałoby się, sytuacji po dobrym podaniu Katnicia i po chwili to goście cieszyli się z triumfu w imprezie.

Choć Bnei prowadziło po trzech kwartach 56:48, Anwil nie złożył broni i na dwie minuty przed końcem wygrywał jeszcze 66:64. Niestety, od tego momentu goście zdobyli aż 11 oczek. Koszykarze Miliji Bogicevicia zakończyli zatem pojedynek tak samo nieskutecznie, jak go rozpoczęli. Na początku spotkania Izraelczycy prowadzili bowiem 12:0, a po pierwszej kwarcie - 19:10.

Słabszy dzień, pod względem skuteczności, miał Katnić (tylko 5/15 z gry), ale pomimo tego i tak został drugim strzelcem zespołu. Pierwszym był niespodziewanie Mijatović, choć jeszcze kilka godzin przed meczem nie było pewności czy Serb wystąpi w niedzielnym finale ze względu na uraz palca, którego doznał w sobotę. 30-latek pokazał jednak wielki charakter i już do przerwy był wyróżniającym się zawodnikiem Rottweilerów, notując 13 z 30 punktów drużyny, w tym trzy trójki.

Anwil Włocławek - Bnei Herzliyya 69:75 (10:19, 20:21, 18:16, 21:19)

Anwil: Mijatović 18, Katnić 15, Pamuła 14, Sokołowski 9, Clanton 8, Hajrić 5, Jankowski 0, Witliński 0

Bnei: Donaldson 17, Ebi 16, Grunfeld 13, Umeh 8, Warren 8, Blayzer 7, Chimol 6, Lavie 0, Zelkovitz 0

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (10)
avatar
Sajjgon
29.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Byłem, zobaczyłem. Ogólnie było dobrze, ale martwiło mnie to, że przez ponad 7 minut nie mogliśmy trafić do kosza. Druga sprawa to ilość strat Clantona ale to chyba tylko słaba dyspozycja dnia. Czytaj całość
Grzegorz Talar
29.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
a czy punkty Mijatovic-a, w większości, zostały zdobyte spod kosza czy zza łuku?
Katnic na swoim poziomie, ale mnie szczególnie cieszy postawa Pamuły. dobrze czułem, że będziecie mieć z małolat
Czytaj całość
pacerss
29.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jak w 6ściu ? to tragedii nie ma . Nie liczę oczywiście nastolatków , bez nich mieliśmy tylko jednego rezerwowego . 
luksin
29.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
widac tez ze anwil ma potencjal ale brak mu szerszej rotacji;)...anwil potrzebuje zmiennika na rozegranie ,silnego centra oraz sg z prawdziwego zdazenia:)...a juz sg(combo) i center to chyba p Czytaj całość
luksin
29.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
dobry mecz;)...mijatovic znow mnie zaskoczyl ale chcialbym wiedziec jakie ma staty:)...katnic znow solidnie :)...