- Myślę, że jest duże zainteresowanie koszykowka. Można to stwierdzić chociażby po liczbie osób przychodzących na mecze - mówi Maciej Kucharek, który dodaje przy okazji, że jeszcze na mieście nie rozdał żadnego autografu. - Myślę, że ludzie raczej polują na autografy bardziej znanych koszykarzy. Mi się jeszcze nie przytrafiło, aby ktoś mnie prosił o autograf na mieście - śmieje się zawodnik.
20-latek w te wakacje zamienił Gdynię na Zieloną Górę. Od nowego sezonu ma reprezentować barwy Stelmetu. Mówiło się, że zawodnik będzie grywał epizody w pierwszym zespole i będzie skupiał się na grze w Nowej Soli (zaplecze Stelmetu), ale gracz jednak w ogóle nie uczęszcza na treningi do tamtej drużyny. Nie wiadomo, czy wystąpi w meczu z Legią Warszawą w weekend. - Cały czas trenuje z pierwszym zespołem. Nie byłem nigdy w SKM-ie - podkreśla Kucharek.
Jak w takim razie wygląda jego sytuacja w nowej drużynie? - Mimo tego, że jestem najmłodszy to czuję się bardzo dobrze. Nie mam problemów z kontaktem z zawodnikami, wszyscy są na prawdę w porządku. Myślę, że to będzie zależało od wagi spotkania. Wiadomo, że w meczach z silnymi zespołami z Europy nie będę się spodziewał dużej ilości minut. Mogę powiedzie, że każda szansę będę się starał jak najlepiej wykorzystać - ocenia Kucharek.
Stelmet już siedem dni rozpocznie nowy sezon. Pierwszym starciem będzie mecz o Superpuchar Polski z Treflem Sopot. Jak na samym finiszu przygotowań wygląda drużyna z Zielonej Góry? - Z dnia na dzień robimy postępy. Z każdym dniem rozumiemy się coraz lepiej. Mamy jeszcze dwa mecze sparingowe przed startem i to wtedy okaże się tak na prawdę jak wyglądamy i czy jesteśmy gotowi do sezonu. Myślę, że wszystko pójdzie dobrze i będziemy dobrze przygotowani - dodaje Kucharek.