Sobotnie spotkanie w Ergo Arenie było połączone z prezentacją Trefla Sopot. Gracze Dariusa Maskoliunasa po raz pierwszy pokazali się kibicom we własnej hali. O godzinie 18.00 rozpoczął się mecz, który przyciągnął około 2 tysięcy kibiców na trybuny.
Trzeba sobie jasno powiedzieć, że obie ekipy nie stworzyły wielkiego widowiska, przez wiele minut koszykarze mieli spore problemy z kreowaniem gry oraz trafianiem do kosza. Trefl wyrobił sobie przewagę w drugiej połowie, którą wygrał 40:20.
- Mieliśmy otwarte pozycje, ale nie udało się nam trafić. Rzucaliśmy w ogóle na bardzo niskim poziomie za trzy. Mieliśmy w dodatku siedem strat w samej czwartej kwarcie, co złożyło się na ten końcowy wynik. W piątek mieliśmy wielkie problemy ze zbiórkami, ale w sobotę to poprawiliśmy. Jest jednak mnóstwo rzeczy do poprawy, nad którymi trzeba pracować - podkreśla David Dedek, trener Asseco Gdynia.
Najskuteczniejszym zawodnikiem w Treflu był Adam Waczyński, który zdobył 16 punktów. W Asseco najwięcej oczek uzbierał testowany Maksim Kovacević (13).
Trefl Sopot - Asseco Gdynia 70:52 (13:13, 17:19, 21:14, 19:6)
Trefl: Waczyński 16, Nicholson 10, Vasiliauskas 9, Leończyk 9, Michalak 7, Jeter 7, Brembley 6, Stefański 6, Dzierżak 0, Roszyk, Jaśkiewicz
Asseco: Kovacevic 13, Walton 9, Szymański 6, Gaston 6, Kowalczyk 6, Matczak 5, Zekavicic 5, Grujic 2, Paredes 1, Seweryn 0, Szczotka 0