Z Chrisem Paredesem uciąłem sobie krótką pogawędkę po drugim sparingu Trefla Sopot z Asseco Gdynia. Przed rozmową nie spodziewałem się, że po pierwsze, będzie przebiegała w tak miłej atmosferze, a po drugie, iż dowiem się tylu interesujących rzeczy. Po tej konwersacji doszedłem również do wniosku, że nic mnie w koszykówce seniorskiej już nie zaskoczy.
Pierwszym pytaniem, które zadałem było oczywiście to z serii standardowych: "Jak to się stało, że trafiłeś akurat do Asseco?" Chris bardzo zaskoczył mnie swoją odpowiedzią... - To trochę szalona historia. Spotkałem w Gdyni kierowcę autobusu, który wozi drużynę na mecze i on powiedział mi, że jest szansa, żebym przychodził na treningi. Skontaktowałem się więc z trenerem, który wyraził zgodę. Pozytywnie przeszedłem try-out i tak oto zostałem koszykarzem Asseco. Prawda, że szalona historia? - mówił Chris Paredes, który w TBL będzie grał... jako Polak.
Jak to możliwe? - Rodzina ze strony mojej mamy pochodzi z Polski. Przyjeżdżałem do Gdyni co cztery, pięć lat od czasów, kiedy byłem dzieckiem. Uwielbiam Gdynię, to piękne miasto, dlatego bardzo się cieszę, że mogę tutaj zostać i grać w koszykówkę - dodawał Paredes.
Okazuje się, że Chilijczyk z polskim paszportem w ostatnim czasie odpoczywał od koszykówki. - W październiku dwa lata temu miałem poważne wstrząśnienie mózgu i zdecydowałem, żeby odpocząć od koszykówki i dokończyć studia. Teraz czuję, że jestem jeszcze nieco zardzewiały, ale z każdym dniem dochodzę do swojej dawnej dyspozycji - podkreślał 23-letni zawodnik, który kilka lat temu występował w reprezentacji Chile.
- Kiedy miałem 16 lat to zostałem powołany do reprezentacji juniorskiej U17. Występowaliśmy wówczas na mistrzostwach Ameryki Południowej, które rozgrywane były w Wenezueli. Zajęliśmy piąte miejsce. W 2010 roku znów zostałem powołany, ale do seniorskiej kadry. Pamiętam, że pojechaliśmy do Argentyny na turniej, gdzie rozegraliśmy pięć spotkań - komentował Paredes.
Jak w ogóle toczyła się kariera Chilijczyka? - Od 2008 roku do 2011 grałem w Simon Fraser University. W pierwszych dwóch latach graliśmy w kanadyjskiej lidze, ale później te rozgrywki przekształciły się do drugiej dywizji NCAA. Zaczęliśmy grać z amerykańskimi drużynami. Swoją karierę zaczynałem jako silny skrzydłowy, ale z biegiem czasu trenerzy zaczęli mnie ustawiać na trójce i tak jakoś zostało - wspominał gracz, który szybko przyswaja sobie naukę języka polskiego. Próbował składać nawet zdania w naszym języku. - Kiedy przyjechałem w lipcu to było słabo - powiedział po polsku koszykarz, który po chwili szybko zmienił język na angielski. - Każdego dnia staram się poprawiać swój polski, chcę mówić płynnie w tym języku - podkreślał Chris Paredes.