W całym meczu właściwie tylko Cezary Trybański stanowił większy problem dla dobrze zorganizowanej drużyny Energi Czarnych Słupsk. Koszykarze trenera Andreja Urlepa już w drugiej kwarcie odskoczyli Polpharmie na ponad 10 punktów, konsekwentnie tę przewagę powiększając.
Najpierw świetnie rozpoczął Michał Jankowski, który w pierwszej połowie w 13 minut zdobył 13 punktów, trafiając cztery z pięciu oddanych rzutów. Z kolei pod koszem dobrą robotę wykonywał Garrett Stutz, który w przeciwieństwie do Jankowskiego utrzymał świetną formę także w drugiej części gry.
Amerykanin zdobył w całym spotkaniu aż 21 punktów, będąc najlepszym strzelcem w zwycięskiej ekipie ze Słupska. Do swojego dorobku dołożył 11 zbiórek, miał też dwie asysty i blok.
Jednym z decydujących momentów spotkania była na pewno trzecia kwarta, w której Polpharma została całkowicie zdominowana. Starogardzianie przegrywali już 28:47 i było to jednocześnie najwyższe prowadzenie słupszczan w niedzielnym meczu.
18 punktów straty przyjezdnych przed decydującą częścią meczu sprawiło, że gospodarze kompletnie się rozluźnili i w czwartej kwarcie pozwolili rzucić sobie aż 32 punkty. Sami zdobyli o 10 mniej, co jednak wystarczy do odniesienia pierwszego zwycięstwa w sezonie 2013/2014.
Oprócz Stutza bohaterem meczu był na pewno środkowy Polpharmy Cezary Trybański. Powracający po wielu latach do polskiej ligi pierwszy Polak w NBA rzucił 22 punkty, trafiając wszystkie dziewięć oddanych rzutów z gry i cztery z linii rzutów wolnych. Miał też 11 zbiórek i blok.
Po 12 punktów dorzucili Michael Hicks i Nikola Jeftic. W drużynie Energi Czarnych powyżej 10 punktów zdobyli Roderick Trice - 14 i wspomniany wcześniej Jankowski - 13.
Energa Czarni Słupsk - Polpharma Starogard Gdański 82:74 (18:15, 20:11, 22:16, 22:32)
Energa Czarni: Stutz 21, Trice 14, Jankowski 13, Wright 9, Dutkiewicz 8, Śnieg 6, Nowakowski 5, Hulls 4, Jarmakowicz 2, Borowski 0.
Polpharma: Trybański 22, Hicks 12, Jeftić 12, Varanauskas 9, Sarzało 8, Radwański 4, Healy 4, Wall 2, Paul 1, Kukiełka 0.