Przełamanie ROW-u - relacja z meczu Basket ROW Rybnik - Widzew Łódź

Po dwóch porażkach z rzędu zwycięstwo odniósł [tag=35466]Basket ROW Rybnik[/tag], który przed własną publicznością bezproblemowo pokonał [tag=1062]Widzew Łódź[/tag] 66:55. Dla łodzianek to czwarta przegrana w tym sezonie.

- To był dla nas przełomowy mecz, ponieważ przegrałyśmy ostatnie dwa spotkania. Udało się go na szczęście wygrać, dzięki czemu bardziej komfortowo będzie mogły przystąpić do sobotniego starcia - przyznała po ostatnim gwizdku Markel Walker, która wraz z koleżankami z Basket ROW mogła głęboko odetchnąć. Podopieczne Kazimierza Mikołajca po dobrej grze pewnie pokonały Widzew Łódź, odnosząc drugie zwycięstwo w sezonie.

- Pierwsza kwarta nas zdeprymowała, pozwoliliśmy odskoczyć naszym rywalkom zbyt mocno - analizował Janusz Wierzbicki, trener przyjezdnych. Gospodynie mocno weszły w mecz i w pierwszej połowie odskoczyły już na 18:6. ROW grał szybko, mądrze i skutecznie. Na wysokim poziomie była skuteczność - element, który szwankował w dwóch poprzednich grach.

Rybniczanki wypracowaną przewagę skutecznie broniły do ostatnich sekund. Tego dnia aż siedem zawodniczek ROW-u zdobyło co najmniej sześć oczek, co pokazuje jak kolektywna była gra miejscowych. Nie można tego powiedzieć o Widzewiankach, które fatalnie myliły się w rzutach za trzy punkty, a długo nieskutecznością raziła Olivia Tomiałowicz, najlepsza snajperka BLK.

- Defensywa była kluczowa w tym meczu. Dzięki temu mogłyśmy wyprowadzać szybkie kontry. Miałyśmy również przewagę w centymetrach pod koszem, co było widoczne w zbiórkach, które wygrałyśmy - podsumowała spotkanie Walker, która wywalczyła 12 punktów oraz 10 zbiórek. Skuteczniejsza była jedynie Rebecca Harris, autorka 15 oczek.

Łodzianki jedynie w końcówce spotkania rzuciły się na Basket ROW i po początku 17:5 w tej kwarcie zminimalizowały deficyt do stanu 53:61. Na nic więcej jednak tego dnia nie było je stać. Warto dodać, że w Widzewie zadebiutowała dopiero co zakontraktowana Sarah Boothe, lecz jej występ niczym nie zachwycił.

Widzew po czterech meczach wciąż pozostaje bez zwycięstwa. Basket ROW z bilansem 2-2 zakończył serię czterech spotkań przed własną publicznością.

Basket ROW Rybnik - Widzew Łódź 66:55 (18:6, 16:13, 22:17, 10:19)

ROW: Rebecca Harris 15, Markel Walker 12, Anna Kuncewicz 9, Joanna Kędzia 8, Martyna Stelmach 8, Agata Gajda 8, Jelena Velinovic 6, Agnieszka Kułaga 0.

Widzew: Aleksandra Pawlak 16, Olivia Tomiałowicz 13, Tynikki Crook 10, Magdalena Rzeźnik 5, Aleksandra Dziwińska 4, Alicja Bednarek 3, Paulina Rozwadowska 2, Sarah Boothe 2, Beata Paranowska 0, Wiktoria Zapart 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (1)
avatar
kamur row rybnik
16.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
cala prawda o sile naszego zespolu wyjdzie juz w sobote w gorzowie!!!!!!!!!!!!!! bo boju row!!!!!!