Magdalena Radwan: Dobrze się nam grało
Szczecińskie Wilczyce rozpoczynają w sobotę podróż po Polsce. Rozegrają co najmniej trzy kolejne mecze na parkietach rywalek.
Wilczyce wraz ze swoimi przeciwniczkami stworzyły ciekawe widowisko. W czwartej kwarcie doprowadziły do remisu 67:67, lecz po dogrywce uległy ostatecznie brązowym medalistkom z poprzedniego sezonu 74:76. - Mimo problemów, które nas spotkały potrafiłyśmy podjąć walkę. Wiadomo, że Artego jest bardzo dobrym zespołem. Udało nam się nawiązać walkę i bardzo jestem z tego zadowolona. Szkoda, że w końcówce nie wpadło parę rzutów, bo mogłoby się to inaczej skończyć - oceniła Radwan.
Teraz przed zespołem z Pomorza Zachodniego seria wyjazdowych spotkań. Koszykarki nie znają daty powrotu na własny parkiet. Pewne jest, że po zmianach w terminarzu trzy najbliższe mecze zagrają w Gdyni, Koninie i Polkowicach. - Nie wiadomo, kiedy zagramy w Szczecinie. Większość meczów będziemy pewnie rozgrywać na wyjeździe, więc zobaczymy, kiedy zawitamy do domu. Dopiero od czwartku rozpoczynamy przygotowania do sobotniego meczu. Wcześniej koncentrowałyśmy się jedynie na Artego Bydgoszcz. Nie możemy się przygotowywać do dwóch spotkań na raz. Chciałyśmy się dobrze zaprezentować w środę - stwierdziła Radwan.
Czy jej team stać na walkę z czołowymi ekipami w kraju? Dotychczasowe mecze wskazują raczej, że King Wilki Morskie Szczecin uplasują się w górnej połowie tabeli. - Mam nadzieję, że tak będzie. Dopiero cztery mecze za nami. Liga jest długa, więc wierzę, że sprawimy parę niespodzianek - zakończyła.