Po pierwszej połowie sobotniego pojedynku Kotwicy z Energą Czarnymi wydawało się, że kołobrzeżanie mają duże szanse na odniesienie zwycięstwa. W drugich dwudziestu minutach obraz gry uległ jednak diametralnej zmianie. - W naszych szeregach wystąpiła jakaś dekoncentracja po udanej pierwszej połowie. Zapanował jakiś niezrozumiały strach, a to wszystko wpłynęło na to, że ciężko było wrócić nam do swojej gry. Druga połowa była równie nie udana, co choćby podczas turnieju w Koszalinie - powiedział Dariusz Szczubiał.
Szkoleniowiec nadmorskiej drużyny bardzo dosadnie wyraził się o swojej drużynie. - Nie jesteśmy drużyną, która wszystko potrafi, a zawodnicy, którymi dysponujemy nie są graczami wybitnymi. Ciągle uczymy się nowych rzeczy, a jeżeli brakuje koncentracji to nasza gra sypie się niczym coś kruchego. Tylko przy pełnej koncentracji przez 40 minut mamy na coś szansę, w innym wypadku jesteśmy przeciętni. Jeżeli tego brakuje to jesteśmy bezradni jak dzieci i możemy zapomnieć o odnoszeniu jakichkolwiek zwycięstw - stwierdził bez ogródek Szczubiał.
Opiekun Kotwicy ma nadzieję, że w kolejnych spotkaniach jego zespół zaprezentuje się lepiej i odniesienie pierwsze zwycięstwo. Kolejną szansą będzie na to mecz w Radomiu. - Wiem, że to był mecz ligowy, dlatego trudno mówić o nauczkach, ale mam nadzieję, że to drugie dwadzieścia minut z tego spotkania czegoś nas nauczy. Jest pewna nadzieja i niepewność, czym to w przyszłości zaowocuje - zakończył tajemniczo były szkoleniowiec Jeziora Tarnobrzeg.