Inauguracja w Koszalinie – zapowiedź meczu AZS Koszalin – Sokołów Znicz Jarosław

Gospodarze zawodów jak do tej pory nie potrafili wygrać żadnego mecz, dlatego też spotkanie z drużyną z Podkarpacia będzie najlepszą okazją do przełamania tej fatalnej serii porażek.

Drużyna AZSu Koszalin jak do tej pory schodziła we wszystkich trzech pojedynkach z opuszczoną głową. Na pewno seria porażek podcięła skrzydła miejscowym koszykarzom i atmosfera w drużynie jest nie najlepsza. Spotkanie ze Zniczem Jarosław będzie pierwszym meczem rozgrywany w tym sezonie przed własna publicznością.- Chcemy wygrać zwłaszcza, że jest to nasz pierwszy mecz we własnej hali. Traktujemy to spotkanie bardzo poważnie i bardzo solidnie do tego meczu się przygotowaliśmy. Kolejna porażka bardzo by skomplikowała sytuację całego klubu – dodaje Przemysław Łuszczewski zawodnik AZSu Koszalin. Dla Łuszczewskiego jak i środkowego Ime Oduoka rywalizacja ze Zniczem będzie miała sentymentalne znaczenie, ponieważ obaj zawodnicy nie tak dawno reprezentowali barwy ekipy znad Sanu.

Jak wiemy, "Akademicy" mają dość duże problemy na pozycji rozgrywającego. W pierwszym meczu poważnej kontuzji nabawił się Dante Swanson, a po meczu z Polpharma podziękowano za usługi Smithowi Ramar. Jedyna klasyczna "jedynką" jest Łukasz Grys. W ostatniej chwili trener Dariusz Szczubiał zdecydował się na ściągnięcie doświadczonego i dobrze znanego w Polsce - Igora Milicicia, który w zeszłym sezonie występował w ekipie Mistrza Polski – Prokomie Trefl Sopot. Na pewno duże znaczenie o losach meczu będzie miała dyspozycja dwóch podstawowych zawodników. Chodzi tu o Javiera Mojica i Steffona Bradforda. Obaj wspomniani koszykarze to rewelacyjni strzelcy i przy swojej dobrej skuteczności są w stanie rozstrzygnąć losy meczu na korzyść własnej drużyny. Mojica i Bradford w trzech meczach zdobywali średnio ponad 18. punktów i to na nich będzie spoczywała rola w dostarczeniu jak największej ilości punktów.

Dla Jarosławian mecz z AZSem rozpocznie serię wyjazdowych meczy w których o wygrana będzie niezwykle trudno co też potwierdza trener gości Stanisław Gierczak: Spotkaniem w Koszalinie zaczniemy serie trudnych wyjazdów. Przed nami daleka podróż i na odpoczynek jest mało czasu. Zespół znad morza jest głodny zwycięstw, po kilku porażkach. My jednak nie zamierzamy się poddawać i zrobimy wszystko co w naszej mocy a pokonać przeciwnika w inauguracyjnym meczu we własnej hali.

Znicz jak do tej pory na swoim koncie zanotował jedna wygrana i dwie porażki. Po udanej inauguracji na własnym parkiecie z Górnikiem Wałbrzych, dał się "zlać" w Warszawie. W ostatniej kolejce Jarosławianie pechowo przegrali w samej końcówce ze Śląskiem Wrocław. Gdyby spotkanie to rozstrzygnęli na swoją korzyść o 29 punktowej porażce w stolicy nikt by już nie pamiętał, a tak dalej muszą udowadniać, że nie przypadkiem znaleźli się w tym doborowym gronie jakim jest – Polska Liga Koszykówki.

Gospodarze zawodów powinni zwrócić uwagę na Tomasza Celeja, który ponownie wyrasta na lidera drużyny tak jak to czynił na zapleczu ekstraklasy i w kolejnym swoim meczy ponownie będzie chciał potwierdzić swoja wysoka klasę. - AZS w tym sezonie jeszcze nie wygrał i będzie chciał nas pokonać, zwłaszcza, że gra na własnym parkiecie. Przeciwnik jak najbardziej w naszym zasięgu i zrobimy wszystko, aby rozstrzygnąć ten pojedynek na własna korzyść - kończy Celej.

Spotkanie AZSu Koszalin z Sokołowem Zniczem Jarosław rozegrane zostanie w środę tj 8.10.2008 o godzinie 18.

Źródło artykułu: