Weekend pod znakiem Kotwicy - zapowiedź meczu Rosa Radom - Kotwica Kołobrzeg
Kibiców koszykówki w Radomiu czeka intensywny weekend. W ciągu dwóch najbliższych dni Rosa zagra dwa spotkania. Co ciekawe, oba z Kotwicą Kołobrzeg.
Rosa doskonale zna swojego najbliższego rywala. W poprzednim sezonie kilkukrotnie mierzyła się z Kotwicą - obu zespołom przyszło bowiem rywalizować nie tylko w sezonie zasadniczym, ale i w lidze "szóstek". Bilans spotkań przemawia na korzyść podopiecznych Wojciecha Kamińskiego.
Przedsezonowy Memoriał Alfonsa Wicherka, który odbył się w Radomiu miesiąc temu, zakończył się jednak triumfem kołobrzeżan. Choć gospodarzom nie było dane zagrać z Czarodziejami z Wydm, drużyna ta zaprezentowała się z bardzo dobrej strony. Trzeba zwrócić uwagę, że to zupełnie inna ekipa niż jeszcze kilka miesięcy temu.
Na stanowisku szkoleniowca doskonale znanego z prowadzenia Rosy Mariusza Karola zastąpił Dariusz Szczubiał. W kadrze Kotwicy doszło do wielu zmian, by nie powiedzieć - rewolucji. Doświadczony trener znany jest z dobrego zmysłu przy doborze Amerykanów. Wydaje się, że podobnie jest i tym razem, bo choć jego podopieczni rozegrali dopiero dwa mecze w Tauron Basket Lidze, to zarówno w minimalnie przegranym starciu z mistrzem Polski z Zielonej Góry, jak i Energą Czarnymi Słupsk, z bardzo dobrej strony zaprezentowali się Jordan Callahan i Terell Parks, a niespełna dwa tygodnie temu dołączył do nich Karron Johnson.
Póki co radomianie spełniają pokładane w nich oczekiwania. Trzeba jednak przyznać, iż do tej pory mierzyli się z rywalami będącymi w ich zasięgu, a nawet teoretycznie słabszymi - Stabill Jeziorem Tarnobrzeg i Polpharmą Starogard Gdański. Starcie z kołobrzeżanami będzie dla Rosy prologiem przed serią trudnych spotkań z wymagającymi przeciwnikami.
Dokładnie dobę po pierwszym podrzucie piłki w meczu ligowym, obie ekipy rozegrają starcie pierwszej rundy Intermarche Basket Cup. Oba kluby postanowiły skorzystać z faktu, iż mecz rozgrywany jest w Radomiu i "wymienić się" rolą gospodarza pierwszego pojedynku.
Tym razem radomianie znów podniosą ręce w geście triumfu?
