- Pokazaliśmy charakter, a największe gratulacje należą się koszykarkom - mówił po sensacyjnym zwycięstwie w Polkowicach trener Basket ROW Rybnik Kazimierz Mikołajec. Śląski zespół w poprzedniej kolejce stał się sprawą największej niespodzianki, pokonując na wyjeździe samego mistrza Polski.
Teraz przed rybnicką drużyną kolejne wyzwanie - mecz z równie silną i niebezpieczną Energą Toruń. Basket ROW jest na fali - wygrał dwa spotkania z rzędu, wraca do swojej zawsze gorącej hali, a na dodatek ma w swoich szeregach niesamowitą Rebeccę Harris, która w Gorzowie Wielkopolskim zanotowała aż 43 punkty, co jest swoistym rekordem żeńskich rozgrywek.
Amerykańska rzucająca i jej koleżanki będą jednak musiały stawić czoła doświadczonej i ogranej ekipie, gdzie pierwsze skrzypce grają stranieri Lorin Dixon i Talia Caldwell oraz reprezentantka Polski Joanna Walich. Każda z nich zdobywa w tym sezonie średnio ponad 13 punktów dla ekipy z Grodu Kopernika.
Torunianki w obecnych rozgrywkach jeszcze na wyjeździe nie przegrały. Na swoim koncie mają tylko jedną porażkę we własnej hali - z Wisłą Can Pack Kraków. Z kolei dla Basket ROW będzie to już piąty mecz przed własną publicznością. Dla kogo środowy wieczór okaże się szczęśliwy?
Basket ROW Rybnik - Energa Toruń / środa, godz. 18
Let's Go Katarzynki :-)
RYBNIK!!