Historyczne zwycięstwo Stelmetu w Eurolidze!

W 3. kolejce Euroligi [tag=1747]Stelmet Zielona Góra[/tag] odniósł historyczne, pierwsze zwycięstwo w najważniejszych europejskich rozgrywkach. Mistrz Polski pokonał Montepaschi Siena 73:65.

Po dwóch, wyraźnych porażkach i słabej grze Stelmetu przeciwko silnemu Bayernowi i Unicaji, mistrz Polski w końcu dał radość swoim kibicom w najważniejszych rozgrywkach na Starym Kontynencie. Pojedynek dwóch najsłabszych ekip grupy C był dla podopiecznych Mihailo Uvalina prawdziwym testem i jedną z ostatnich szans na nawiązanie walki w grupie.

Stelmet wywiązał się z tego zadania bardzo dobrze, choć mecz nie należał do łatwych. Mimo, że Montepaschi Siena to już tylko cień drużyny, która kilka lat temu rządziła na europejskich parkietach, to gospodarze musieli drżeć o wynik do ostatnich sekund. Na szczęście mieli tego dnia w swoich szeregach profesora Łukasza Koszarka, który jak na lidera przystało, wziął sprawy w swoje ręce w kluczowych momentach.

"Koszar" trafił dwie niezwykle istotne trójki w czwartej kwarcie, po których włoska drużyna już się nie podniosła. Reprezentacyjny rozgrywający zdobył w sumie 15 punktów (6/9 z gry), miał sześć zbiórek i pięć asyst. Doskonale wiedział kiedy przyspieszyć, zwolnić, podać do lepiej ustawionego kolegi, czy samemu wykończyć akcję. To w głównej mierze dzięki niemu Stelmet zawdzięcza zwycięstwo.

Drużyna Uvalina prowadziła od samego początku i wydawało się, że kontroluje wydarzenia na parkiecie. Przewaga 6-8 punktowa nie mogła jednak dawać gwarancji sukcesu, zwłaszcza, że zielonogórzanom zdarzały się niepokojące przestoje. Na początku trzeciej kwarty w nieco ponad minutę stracili siedem punktów z rzędu, co bardzo rozwścieczyło bałkańskiego szkoleniowca.

Goście ze Sieny nie mieli jednak tego dnia pomysłu na grę. Do bólu próbowali rzucać za trzy (aż 35 prób!) lecz na niewiele to się zdało. W drugiej połowie poważnym zagrożeniem był jedynie Daniel Hackett, lecz w pojedynkę niewiele mógł zdziałać.

12 punktów i pięć zbiórek dla Stelmetu dołożył Vladimir Dragicević. Podkoszowy z Czarnogóry był nieoceniony w czwartej kwarcie, kiedy zdobył sześć ważnych punktów. W pierwszej połowie błyszczał z kolei Christian Eyenga, który później zniknął z pola widzenia.

Stelmet nie ustrzegł się błędów (aż 16 strat) i nie grał jeszcze swojej najlepszej koszykówki, lecz w piątkowy wieczór najważniejszy był wynik i fakt, że mistrz Polski po raz pierwszy w historii triumfował w Eurolidze.

W 4. kolejce Euroligi Stelmet zmierzy się w piątek z Galatasaray Stambuł.

Stelmet Zielona Góra - Montepaschi Siena 73:65 (16:13, 19:14, 14:17, 24:21)

Stelmet: Koszarek 15, Eyenga 13, Dragicević 12, Zamojski 9, Walker 7, Barlow 7, Brackins 6, Hrycaniuk 4, Chanas 0, Sroka 0.

Montepaschi: Carter 16, Hackett 12, Rochestie 11, Ress 8, Vigiano 7, Ortner 4, English 3, Green 2, Hunter 2.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: