Zoran Sretenović: Nasza gra poprawia się

AZS Koszalin jak na razie nie odniósł żadnego zwycięstwa, ale mimo wszystko trener Zoran Sretenović uważa, że gra jego zespołu idzie do przodu.

W ostatnią niedzielę koszalinianie rozegrali chyba najlepsze spotkanie, ale mimo wszystko i tak okazali się słabsi od Trefla Sopot. - Mieliśmy spore problemy na początku spotkania. Nie weszliśmy w ten mecz z należytą agresją. Może powodem takiej sytuacji była konieczność sporej rotacji pod koszem, wynikająca z kontuzji naszego podstawowego środkowego? - zastanawia się Zoran Sretenovic.

Mimo że Akademicy nie mają na swoim koncie zwycięstwa w Tauron Basket Lidze to trener Sretenović dostrzega pozytywy w grze swojego zespołu. - Widać, że idziemy do przodu, jest dużo więcej agresji, walki, ale to nie jest ten oczekiwany poziom - zauważa serbski szkoleniowiec AZS-u Koszalin.

Koszalinianie stoją przed bardzo trudnym zadaniem, bo w poniedziałek spotkają się ze Stelmetem Zielona Góra, z kolei w kolejnej kolejce zmierzą się z Anwilem Włocławek. Akademicy nie ukrywają tego, że w końcu chcą wygrać, tak aby opuścić ostatnie miejsca w tabeli.

Optymistą przed kolejnymi spotkaniami jest Raymond Sykes, który z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. To on w tej chwili jest liderem punktowym AZS-u Koszalin. - Chciałbym, żeby w kolejnych meczach nasza gra wyglądała tak, jak w drugiej połowie w spotkania z Treflem Sopot. Byliśmy agresywni i w takim tempie musimy grać. Uważam, że jeśli byśmy trzymali się tego to już niedługo odniesiemy pierwsze zwycięstwo - podkreśla amerykański podkoszowy.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)