Tylko w pierwszej kwarcie i na początku drugiej toruńskie Katarzynki stawiały opór mistrzyniom Polski z Polkowic. Potem rozpoczął się "odjazd" Pomarańczowych, które zaprezentowały w końcu basket na wysokim poziomie. - Dzisiaj zagraliśmy niemal w pełnym składzie. Mamy teraz już pełną rotację zarówno pod koszem, jak i na obwodzie, co zwiększa nasze możliwości. Dzięki dobrej grze obronnej dużo punktów zdobyliśmy z szybkiego ataku, co mnie bardzo cieszy - mówił na pomeczowej konferencji prasowej zadowolony trener CCC, Jacek Winnicki.
W zupełnie innym nastroju, co oczywiste była koszykarka Energi Toruń, Róża Ratajczak. [i]Dzisiaj w każdym elemencie gry byłyśmy słabsze od polkowiczanek. Wiedziałyśmy, że to będzie dla nas ciężki pojedynek i każdy punkt trzeba będzie sobie wyszarpać. CCC jest na tyle dobrym zespołem, iż potrafi wykorzystać każdą stratę lub moment zagapienia.
[/i]
Mimo wysokiego zwycięstwa koszykarki z Polkowic zanotowały w meczu z Energą sporą ilość strat, czego nie omieszkała pominąć kapitan zespołu, Agnieszka Majewska. - Trener nas bardzo uczulał przed tym spotkanie, że będzie to trudny pojedynek, tym bardziej że z Energą zawsze grało się niewygodnie. To co musimy poprawić, to nasze straty, bo 22 błędy to dużo za dużo. Koniec końców jednak jesteśmy zadowoleni z tego meczu.