Agnieszka Majewska: Z Energą zawsze grało się niewygodnie

CCC Polkowice zdecydowanie pokonało toruńską Energę w ósmej kolejce Basket Ligi Kobiet. Dzięki tej wygranej Pomarańczowe zostały wiceliderem tabeli i plasują się tuż za krakowską Wisłą.

Tylko w pierwszej kwarcie i na początku drugiej toruńskie Katarzynki stawiały opór mistrzyniom Polski z Polkowic. Potem rozpoczął się "odjazd" Pomarańczowych, które zaprezentowały w końcu basket na wysokim poziomie. - Dzisiaj zagraliśmy niemal w pełnym składzie. Mamy teraz już pełną rotację zarówno pod koszem, jak i na obwodzie, co zwiększa nasze możliwości. Dzięki dobrej grze obronnej dużo punktów zdobyliśmy z szybkiego ataku, co mnie bardzo cieszy - mówił na pomeczowej konferencji prasowej zadowolony trener CCC, Jacek Winnicki.

W zupełnie innym nastroju, co oczywiste była koszykarka Energi Toruń, Róża Ratajczak. [i]Dzisiaj w każdym elemencie gry byłyśmy słabsze od polkowiczanek. Wiedziałyśmy, że to będzie dla nas ciężki pojedynek i każdy punkt trzeba będzie sobie wyszarpać. CCC jest na tyle dobrym zespołem, iż potrafi wykorzystać każdą stratę lub moment zagapienia.

Róża Ratajczak po meczu przyznała, że CCC było od Katarzynek zdecydowanie lepsze
Róża Ratajczak po meczu przyznała, że CCC było od Katarzynek zdecydowanie lepsze

[/i]

Mimo wysokiego zwycięstwa koszykarki z Polkowic zanotowały w meczu z Energą sporą ilość strat, czego nie omieszkała pominąć kapitan zespołu, Agnieszka Majewska. - Trener nas bardzo uczulał przed tym spotkanie, że będzie to trudny pojedynek, tym bardziej że z Energą zawsze grało się niewygodnie. To co musimy poprawić, to nasze straty, bo 22 błędy to dużo za dużo. Koniec końców jednak jesteśmy zadowoleni z tego meczu.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)