[b]
Karol Wasiek: Co stało się z Asseco Gdynia w pierwszej połowie meczu z Polpharmą Starogard Gdański?[/b]
Piotr Szczotka: Nie była za dobra w naszym wykonaniu. Już od samego początku mieliśmy problemy. Przeciwnik złapał wiatr w żagle i odjechał nam. Popełnialiśmy wiele prostych błędów. Część przewinień było kompletnie niepotrzebnych, a to rywale zamieniali na łatwe punkty. Myślę, że nad pewnymi emocjami trzeba panować i nie robić takich błędów.
Czego jest to wynikiem?
- Niektórzy zawodnicy za bardzo chcą, bardzo się starają, ale trzeba wszystko kontrolować w głowie mimo wielkiej adrenaliny.
Długo siedzieliście w szatni w trakcie przerwy...
- Trener wytknął nam wszystkie błędy, które popełniliśmy. Powiedział nam dokładnie, czego robić nie możemy, bo inaczej mecz skończy się różnicą 40 punktów. Pokazaliśmy charakter w tej drugiej połowie i to, że można odwrócić losy spotkania mimo beznadziejnej sytuacji.
[b]
Do zwycięstwa zabrakło naprawdę niewiele...[/b]
- To prawda, ale Polpharma była lepszą drużyną i zasłużyła na zwycięstwo.
Ale była lepsza chyba tylko w pierwszej połowie?
- Tak, ale liczy się efekt końcowy. Mieliśmy dobre momenty w grze, ale było też wiele słabych fragmentów.
Widziałem, że wraz z Łukaszem Sewerynem oraz Fedorem Dmitriviem już na boisku staracie się udzielać rad młodszym kolegom. Takie są zalecenia trenera?
- Staramy się rozmawiać na boisku, bo wiadomo, że komunikacja jest kluczem do wszystkiego. Musimy reagować błyskawicznie na wydarzenia na parkiecie, bo wszystko się zmienia.
Czy to też nie było tak, że po dwóch zwycięstwach niektórzy zawodnicy za szybko uwierzyli w swoje umiejętności i nieco zbyt luźno podeszli do tego meczu?
- Nie mamy innego wyjścia, jak grać na 120 procent w każdym meczu. Wówczas możemy myśleć o zwycięstwie. Jeśli zagramy na 90 procent to nie ma wyjścia, żebyśmy wygrali. Z młodymi głowami różnie bywa, ale staramy się im mówić, że świata jeszcze nie zwojowaliśmy i długi sezon przed nami. Dużo pracy przed nami, żeby odnieść kolejne zwycięstwa.
Zawodnicy dobrze prezentują się fizycznie? Jesteś zadowolony z ich pracy?
- Jak najbardziej. Wszystko wygląda dobrze, zresztą to widać po sobotnim spotkaniu. Mimo że przespaliśmy początek meczu to w drugiej połowie udało się nam dogonić rywala, mając więcej energii od przeciwnika, co pokazuje, że to przygotowanie jest bardzo dobre.