Szykują się zmiany w Lesznie?

Po fatalnym występie leszczyńskich koszykarek, ich szkoleniowiec Jarosław Krysiewicz zgłosił chęć rezygnacji ze swojej funkcji. Zbierający się w czwartek zarząd ma podjąć decyzję z jego sprawie, oraz ewentualnych wzmocnień drużyny.

Miarka przebrała się po sromotnej porażce w Polkowicach. Nie chodzi nawet o sam fakt przegranej, tylko o jej styl, którego po prostu nie było. Koszykarki z Wielkopolski zostały wręcz zmiażdżone i miał prawo odejść im zapał do gry w koszykówkę.

-Gratuluję zespołowi z Polkowic, który zagrał świetne zawodny. My zagraliśmy koszmarnie - tylko tyle do powiedzenia miał Krysiewicz po klęsce przeciwko CCC. Jak się później okazało - podjął decyzję o poddaniu się do dyspozycji zarządu. Bardziej wylewna była Monika Siwczak - Grą zespołową się wygrywa mecze, a u nas tego nie ma. Nie możemy znaleźć recepty, by było lepiej. Jesteśmy w tak potężnym dołku, że będzie nam bardzo trudno się z niego wydostać. - nie kryła wyraźnie rozbita koszykarka.

Bez ewentualnych wzmocnień PKM Duda wydaje się być najpoważniejszym kandydatem do spadku z ligi. Pozyskane zawodniczki, m.in. Drzewińska czy Czarnecka z pewnością nie spełniają pokładanych w nich nadziei. Jak informuje portal elka.pl istnieje prawdopodobieństwo zatrudnienia w Lesznie Monique Coker, która dwa lata temu grała z powodzeniem w CCC, gdzie została wybrana MVP Sezonu Zasadniczego. Wydawało się, że przed tym sezonem Amerykanka trafi do Torunia, jednak ostatecznie działacze z grodu Kopernika zrezygnowali z jej usług i nic nie stoi na przeszkodzie, by mogła przejść do Leszna. Pod znakiem zapytania stoi dalsza kariera w Dudzie innej Amerykanki - Curry, której dyspozycja, wg zarządu klubu, pozostawia wiele do życzenia.

Źródło artykułu: