Mistrz Polski przez większość czasu przegrywał z Galatasaray, lecz po fantastycznej
grze Ervinga Walkera w końcówce czwartej kwarty (8 punktów z rzędu, w tym dwie trójki) prowadził nawet 73:72. Gorąca końcówka padła jednak łupem gości z Turcji, którzy ostatecznie sięgnęli po drugie zwycięstwo w Eurolidze.
Stelmet tego dnia dobrze czuł się w rzutach dystansowych, których trafił aż 10. To właśnie ten element pozwolił podopiecznym Mihailo Uvalina odrobić 13-punktową stratę z trzeciej kwarty i wyjść na nieznaczne prowadzenie w ostatniej odsłonie. W Eurolidze nie można jednak wygrać tylko jednym elementem koszykarskiego rzemiosła. Galatasaray, mający w swojej rotacji wiele gwiazd, okazał się zespołem dojrzalszym, prezentującym kolektywną i poukładaną grę.
Bohaterem meczu okazał się Erwin Dudley, który zdobył 21 oczek, punktując jedynie w pierwszej i trzeciej kwarcie! Pod koszem swoją atletycznością i zdecydowaniem straszył też Pops Mensah-Bonsu, a na obwodzie kapitalną robotę wykonywał duet Carlos Arroyo - Jamont Gordon (w sumie 10 asyst).
Gospodarzom zabrakło skuteczności i szczęścia w ostatnich sekundach. Najpierw
nastąpiło nieporozumienie przy akcji pick'n'roll a rzut Koszarka na dwie sekundy przed końcową syreną nie doszedł celu.
Stelmet mimo porażki zaprezentował się bardzo przyzwoicie. Nie popełnił tylu strat ile w poprzednich spotkaniach, grał skutecznie i agresywnie. Przemysław Zamojski i Walker zdobyli po 17 punktów, a reprezentant Polski przez cały mecz grał agresywnie i miał ciąg na kosz. Jak zwykle solidny był Vladimir Dragicević, a swoje trzy grosze dołożył też Craig Brackins i Christian Eyenga.
W ramach 5. kolejki Stelmet uda się do Grecji na potyczkę z Olympiakosem Pireus. Mecz zaplanowano na piątek 15 listopada.
Stelmet Zielona Góra - Galatasaray Stambuł 75:78 (22:25, 14:18, 16:18, 23:17)
Stelmet: Zamojski 17, Walker 17, Dragicević 13, Brackins 10, Koszarek 8, Eyenga 8, Kucharek 2, Sroka 0, Barlow 0, Hrycaniuk 0.
Galatasaray: Dudley 21, Mensah-Bonsu 15, Arroyo 11, Gordon 10, Erceg 7, Domercant 7, Guler 5, Macvan 2, Koksal 0, Arslan 0.
[/b]
Ostatnia akcja zle zagrana, a szkoda, mecz moglby zakonczyc sie zwyciestwem. Galata grala bardzo Czytaj całość