Sobotnie spotkanie siódmej kolejki na I-ligowych parkietach od dwóch przestrzelonych rzutów rozpoczął Mateusz Bierwagen, ale chwilę później efektowną akcją 2+1 otworzył wynik rywalizacji. 25-letni skrzydłowy, który znany jest z łatwości zdobywania punktów, po niespełna sześciu minutach miał już ich na swoim koncie 10!
Miejscowi, dzięki dobrej postawie Tomasza Ochońko cały czas utrzymywali się w grze - kosz za kosz i ostatecznie nawet pokusili się o zwycięstwo w premierowej odsłonie - 24:21. Po krótkiej przerwie miny kibiców zgromadzonych w hali przy ulicy Kusocińskiego nie były już tak wesołe. Chwile zwątpienia nie trwały jednak długo. Astoria wyszła na prowadzenie 42:36, ale dosłownie kilka akcji później nastał czas dominacji Stali. Ostrowianie błyskawicznie po trzech celnych trafieniach zza łuku z rzędu odrobili dzielący dystans, a ku uciesze fanów, do przerwy prowadzili 49:42, notując przy okazji imponujący run 13-0.
Równie ciekawie było po zmianie stron. Gospodarze grali falami, co w konsekwencji sprawiło, że podopieczni Jarosława Zawadki do ostatnich minut mieli szansę przechylić losy spotkania na swoją korzyść. Tak się jednak nie stało, a pierwsze punkty w najbardziej odpowiednim momencie zapisał w swoim dorobku Tomasz Smorawiński. Rezerwowy zdobywając dwa "oczka" zapewnił swojej ekipie bezpieczną przewagę, której nie oddali już do ostatniej syreny.
Zwyciężył kolektyw. Stal Ostrów w całym spotkaniu drużynowo zanotowała aż 21 asyst, tracąc zaledwie 10 piłek i trafiając ponadto aż 10 z 19 oddanych rzutów zza łuku! Trzy powyższe czynniki okazały się sobotniego wieczoru kluczowe i bez znaczenia był nawet fakt, że miejscowi polegli na deskach w stosunku aż 28-41, a ich poczynania w defensywie pozostawiały sporo do życzenia.
Gospodarzy do trzeciego triumfu na własnym parkiecie, a czwartego w sezonie zasadniczym, poprowadził Tomasz Ochońko, autor 23 punktów. Dużą cegiełkę do sukcesu Stalówki dorzucili również Tomasz Andrzejewski, Wojciech Żurawski i Marcin Dymała. Ten pierwszy zaaplikował rywalom 19 "oczek" i 9 zbiórek.
Po drugiej stronie z genialnej strony zaprezentował się natomiast Mateusz Bierwagen. Skrzydłowy był zdecydowanie najjaśniejszym punktem swojej drużyny, ale nawet 34 punkty zdobyte w 22 rzutach (7 na 7 z linii rzutów wolnych) nie pomogły Astorii w odniesieniu pierwszego wyjazdowego triumfu. Niezłe 15 "oczek" i 8 zebranych piłek dorzucił jeszcze Dorian Szyttenholm.
Intermarche Bricomarche BM SlamStal Ostrów - Astoria Bydgoszcz 93:89 (24:21, 25:21, 20:26, 24:21)
Stal: Ochońko 23, Andrzejewski 19, Żurawski 16, Dymała 14, Kaczmarzyk 5, Hałas 5, Olejnik 5, Bodziński 4, Smorawiński 2, Spała 0.
Astoria: Bierwagen 34, Szyttenholm 15, Kowalewski 11, Małgorzaciak 8, Robak 7, Lewandowski 6, Milczyński 5, Laydych 3.