Nie od razu Kraków zbudowano - rozmowa z Piotrem Szczotką, kapitanem Asseco Gdynia

Piotr Szczotka był jednym z liderów Asseco Gdynia podczas sobotniego spotkania w Słupsku. Nie inaczej jest w całym sezonie, gdzie skrzydłowy musi mierzyć się z wieloma nowymi dla siebie zadaniami.

Michał Żurawski: Na pomeczowej konferencji prasowej trener David Dedek stwierdził, że to był wasz najlepszy mecz w tym sezonie. Zgodzisz się z tą opinią?

Piotr Szczotka: Myślę, że tak. Dobrze zaczęliśmy i graliśmy naprawdę zespołowo. Spora część naszych akcji wyglądała dość obiecująco, ale nie ma się co oszukiwać, bo w tym spotkaniu zawiodła nasza skuteczność. Cieszymy się z tego, że potrafimy wykreować zawodnikom odpowiednie pozycje do rzutu. Musimy po prostu więcej rzucać, a jeżeli dopracujemy ten element to na pewno wyniki będą lepiej wyglądać.

W poprzednich meczach mieliście ogromne problemy w pierwszych połowach spotkań. Z Czarnymi ta pierwsza połowa była całkiem dobra. Czy to znaczy, że wyciągnęliście wnioski z tych poprzednich potyczek?

- Oczywiście prowadziliśmy wewnątrz zespołu rozmowy nad tym, aby to jak najszybciej zmienić. Troszeczkę zmodyfikowaliśmy naszą taktykę, między innymi poprzez zmianę zagrywek i jak widać dzisiaj to poskutkowało. Oby tak dalej.

W tym sezonie masz specjalną rolę w gdyńskim zespole. Jesteś zawodnikiem, trenerem przygotowania fizycznego oraz swego rodzaju mentorem dla tych młodych chłopaków. Odpowiada ci to?

- Kiedyś ja byłem młody, a w zespole byli starsi zawodnicy, więc starałem się od nich czegoś nauczyć i przyglądałem im się bardzo dokładnie na treningach. Dzisiaj ja jestem najstarszym grającym zawodnikiem, poza mną z doświadczonych graczy są Fiodor Dmitriew, Łukasz Seweryn oraz niedługo do gry powróci Przemek Frasunkiewicz. Także wydaje mi się, że jest to dobra mieszanka, gdyż młodzi zawodnicy mają od kogo się uczyć, ale poza tym dostają również swoje minuty w meczach. Mam nadzieję, że wyniosą z gry tutaj jak najwięcej.

Czy musiała u ciebie nastąpić jakaś zmiana w mentalności? Przez ostatnie kilka lat z Asseco walczyłeś regularnie o mistrzostwo Polski, teraz cele gdyńskiego zespołu są o wiele niższe i nie liczycie się w walce o te czołowe lokaty.

- Na pewno w jakimś stopniu tak. W tej chwili celem naszej drużyny jest to, by szkolić młodzież. Staramy się to robić i mam nadzieję, że w niedługim czasie spora część z tych chłopaków będzie odgrywać ważne role w ekstraklasowych drużynach. Jeżeli to się uda, będziemy się bardzo z tego cieszyli.

W niemal każdym spotkaniu widać wielką ambicję w waszych poczynaniach, nie można wam odmówić ogromnej walki oraz determinacji. To chyba ważne, żeby właśnie takie wartości zaszczepić w młodych zawodnikach?

- Z całą pewnością nikt nie może nam odmówić woli walki i charakteru, bo staramy się robić, co w naszej mocy, aby wygrywać. Walczymy o każdą piłkę, nie odpuszczamy żadnego meczu, więc od tej strony uważam, że nikt nie może nam nic zarzucić. Wiadomo czasami brakuje doświadczenia, ogrania czy tej boiskowej rutyny w naszym zespole, ale nie od razu Kraków zbudowano. Młodzi zawodnicy doskonale zdają sobie z tego sprawę, więc z optymizmem patrzę w przyszłość.

Szczotka: Młodzi zawodnicy mają się od kogo uczyć
Szczotka: Młodzi zawodnicy mają się od kogo uczyć

W tym sezonie chyba pokazano, że mając jeden z najmniejszych budżetów w lidze, można zbudować całkiem ciekawy zespół?

- Nasz budżet nie jest jednym z najniższych, ale jest po prostu najniższy. Na pewno ten zespół jest ciekawy. Udało nam się wygrać do tej pory dwa mecze, ale będziemy starali się o kolejne zwycięstwa zarówno u siebie w Gdyni, jak i na wyjazdach. Nie składamy broni, a czas wszystko zweryfikuje.

Rozmawialiśmy już o tym, że w Asseco pełnisz rolę trenera przygotowania fizycznego. Czy to znaczy, że po zakończeniu kariery zawodniczej zamierzasz pójść w kierunku kariery szkoleniowej?

- Jak najbardziej. Cały czas kształcę się w tym kierunku, robię regularnie kursy oraz mam kontakt z kilkoma trenerami. Staram się rozwijać w kierunku trenerki, aby w przyszłości móc się w tym realizować.

Jako wieloletniego gracza Asseco, z którym przez wiele sezonów występowałeś w Eurolidze chciałbym zapytać cię o postawę Stelmetu Zielona Góra w tych rozgrywkach. Jak oceniasz dotychczasowe poczynania zielonogórskiej drużyny?

- Początek nie był zbytnio udany, ale teraz naprawdę cieszy mnie gra Zielonej Góry, bo prezentują się z meczu na mecz coraz lepiej. Mecz z Olympiakosem niefortunnie przegrany, a była również możliwość pokonania u siebie Galatasaray, a wtedy ich bilans byłby na plusie. Życzę im jak najlepszych wyników i oby szli do góry.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: