Po niedzielnej porażce z Jeziorem Tarnobrzeg - AZS Koszalin stał się "czerwoną latarnią" Tauron Basket Ligi. Wydawałoby się, że po zwycięstwie z Anwilem Włocławek, wszystko w Koszalinie wróci do normy i zespół w kolejnych meczach zacznie odnosić zwycięstwa. Jednakże Akademicy potknęli się już na pierwszej przeszkodzie.
Jeszcze w piątek prezes Marcin Kozak twierdził, że na razie nie są planowane żadne zmiany w drużynie, ale po niedzielnej porażce ta optyka się już nieco zmieniła. W kuluarach mówi się o tym, że najbardziej zawodzą Bartłomiej Wołoszyn i Oded Brandwein, których jednak w składzie widzi trener Gasper Okorn. Jednakże coś musi się zmienić w zespole, jeśli koszalinianie chcą wrócić do walki o pierwszą "szóstkę".
- W środę mamy spotkanie zarządu z trenerami i wówczas zapadną ewentualne zmiany - informuje nas Marcin Kozak, prezes AZS-u Koszalin.
We wtorek Akademicy rozegrają spotkanie w ramach Intermarche Basket Cup ze Śląskiem Wrocław.