Dla Dragana Labovicia było to trzecie spotkanie w barwach AZS-u Koszalin. W inauguracyjnym meczu w Tarnobrzegu w ciągu 22 minut rzucił 12 punktów. Było to całkiem niezły występ serbskiego podkoszowego. Widać było wówczas, że Labović miał długi rozbrat z koszykówką, ale z każdy dniem jego forma powinna rosnąć. I tak faktycznie się dzieje, bo w ostatnią sobotę przeciwko Polpharmie zdobył 17 punktów (7/13 z gry). Warto zauważyć, że na parkiecie przebywał tylko 17 minut.
Serb po spotkaniu był zadowolony zarówno ze swojej postawy, jak i całego zespołu. - W sobotę pokazaliśmy wszystkim, żeby drzemią w nas duże umiejętności oraz to, iż umiemy grać w koszykówkę. Udowodniliśmy, że możemy bronić twardo i kontrolować spotkanie przez całe 40 minut - podkreślał Dragan Labović, który dodawał, że w kolejnych meczach ta gra musi wyglądać podobnie.
W następnej kolejce Akademicy zagrają w Kołobrzegu z miejscową Kotwicą, z kolei za dwa tygodnie zmierzą się z Energą Czarnymi Słupsk. - Wiemy, że nasza sytuacja zbyt dobra nie jest. Słyszeliśmy o tym, że działacze planują zmiany, ale chyba każdego to odpowiednio zmotywowało i pokazaliśmy, że ta grupa ma potencjał. Obiecuję jednak, że w kolejnych mecz każdy gracz będzie tak samo zmotywowany - zaznaczał serbski zawodnik.