Mindaugas Budzinauskas po meczu z Anwilem: Widzę, że idziemy w dobrym kierunku

Polpharma Starogard Gdański znów przegrała. Mimo iż w końcu był to przyzwoity mecz w wykonaniu Kociewskich Diabłów, to faktem staje się już siódma ligowa porażka.

Kibice znów nie zostawili suchej nitki na trenerze Farmaceutów Mindaugasie Budzinauskasie. Litwin po spotkaniu stwierdził, że nie jest zadowolony z koszykarzy, których desygnował od początku, m.in z Michaela Hicksa, który później nie pojawił się już na parkiecie.

- Bardzo liczyliśmy na ten mecz, że uda nam się go wygrać - mówił coach starogardzian. - Naprawdę chcieliśmy walczyć od początku do końca. Myślę, że przez długi czas graliśmy zespołową koszykówkę. Tylko jak zawsze mamy katastrofalne minuty, wtedy tracimy punkty, że później już nie da się ich odrobić. Jestem bardzo niezadowolony z piątki, która rozpoczęła mecz, bo niektórzy zawodnicy mieli określone zadania, ale jakby o nich zapomnieli. Była tylko piłka, piłka, a to bardzo boli mnie jako trenera - dodał.  

- Robimy bardzo małe postępy - powiedział Mindaugas Budzinauskas.
- Robimy bardzo małe postępy - powiedział Mindaugas Budzinauskas.

Dla biało-niebieskich była już to siódma przegana w tym sezonie, a zespół staje ligowym outsiderem i tak naprawdę niewiele się zapowiada na to, aby mogło to ulec zmianie. Fani zastanawiają się co dalej z ich ulubieńcami.

- Trudne pytanie, czy wiem co dalej - martwi się Budzinauskas. - To nie jest tak łatwo i na początku sezonu wiedzieliśmy, że będzie bardzo trudno. Robimy bardzo małe postępy i nie za bardzo ich widać. Może to brzmi źle, ale widzę, że idziemy w dobrym kierunku. Zdaje sobie sprawę, że graliśmy katastrofalnie przez kilka minut, ale mamy całkiem nowy zespół, jednak wreszcie widziałem, że gracze chcieli wygrać, lecz nie jest łatwo sprawić, abyśmy od razu wygrywali z zespołami z najwyższej półki - kończy.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: