Jak na hit kolejki przystało, starcie pomiędzy Czarnymi a Treflem dostarczyło ogromnych emocji. Już na początku spotkania doszło do wyrównanej wymiany ciosów - "trójkami" popisali się Adam Waczyński oraz Marcin Dutkiewicz. Po akcjach Rodericka Trice'a, Jordana Hullsa i Michała Nowakowskiego na 5-punktowe prowadzenie wyszli gospodarze (15:10). Później przewaga słupszczan nieco stopniała, by na koniec pierwszej kwarty wynieść 2 "oczka".
Już na początku drugiej części, dzięki akcjom Davida Brembly'ego i Milana Majstorovicia, przyjezdni nie tylko odrobili straty, ale nawet "odskoczyli" na 2 punkty. Następnie utrzymywała się nieznaczna różnica na korzyść sopocian. Taka sytuacja miała miejsce do trzeciej minuty trzeciej kwarty.
Gdy wejściem pod kosz oraz akcją "dwa plus jeden" popisał się Dutkiewicz, jego zespół wygrywał 57:51. Zwiększył prowadzenie po dwóch "trójkach" z rzędu Trice'a, jednakże w początkowych 60 sekundach czwartej kwarty Waczyński zniwelował stratę do jednego "oczka" (64:65). Jeszcze na 2,5 minuty przed końcową syreną Trefl wygrywał 74:71. Dwa rzuty zza linii 6,75 m w wykonaniu Hullsa oraz 50-procentowa skuteczność Dutkiewicza z rzutów osobistych w końcowych fragmentach przesądziły o losach spotkania.
Czarnych do triumfu poprowadził Trice, autor 23 punktów. Tyle samo zapisał na swoim koncie Waczyński. Gospodarze byli lepsi od rywali na obu tablicach (31:29 w zbiórkach) oraz skuteczniejsi. Podopieczni Andreja Urlepa trafili 29/51 rzutów z gry (przy 29/65 Trefla), w tym aż 9/17 z dystansu (blisko 53 procent)! Dzięki tej wygranej słupszczanie awansowali na drugie miejsce w tabeli. Sopocianie są na 5. pozycji.
Energa Czarni Słupsk - Trefl Sopot 81:77 (23:21, 20:24, 22:17, 16:15)
Energa: Trice 23, Dutkiewicz 13, Stutz 13, Nowakowski 10, Hulls 8, Śnieg 6, Wright 3, Jankowski 3, Mokros 2, Borowski 0,
Trefl: Waczyński 23, Majstorović 11, Gadri-Nicholson 11, Michalak 8, Jeter 7, Leończyk 6, Stefański 6, Vasiliauskas 3, Brembly 2, Roszyk 0.
HEJ TREFL!!!