W poniedziałek Michał Chyliński miał robione badania rezonansem magnetycznym, które wykazały, że kontuzjowana stopa goi się coraz lepiej, ale zawodnik nadal musi poczekać na powrót do treningów.
- Kość jest w dużo lepszym stanie, ale jeszcze nie zagoiła się do końca. Można powiedzieć, że wszystko idzie zgodnie z planem. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby kość zagoiła się w 100 procentach. Najważniejsze było to, żeby sprawdzić, czy wszystko idzie w dobrym kierunku i czy kość zaczęła się odbudowywać - podkreśla w rozmowie z naszym portalem kapitan PGE Turowa Zgorzelec, który nie chce podawać dokładnego terminu swojego powrotu na boisko.
- Teraz tak naprawdę wszystko będzie zależało od tego, jak będę się czuł. Jak zacznę obciążać nogę, czy będzie bolało, czy też nie. Jestem w stałym kontakcie ze swoim lekarzem - dodaje Chyliński.
24 października zawodnik ostatni raz pojawił się na parkiecie. W meczu z Anwilem Włocławek w ciągu 28 minut rzucił 5 punktów, a jego drużyna przegrała 79:81. To była jedyna porażka PGE Turowa w tym sezonie.