Niespodziwane rozstrzygnięcie w derbach! Koszalinianie ograli Czarnych Słupsk

Faworyt nie sprostał oczekiwaniom i niespodziewanie uległ dziewiątej drużynie TBL. AZS Koszalin świetnie rozpoczął niedzielny pojedynek, a zwycięstwa nie oddał już do końcowej syreny.

Podopieczni Gaspera Okorna rozpoczęli derbowe starcie z wysokiego "C". Przebieg niedzielnego pojedynku ustawiła już pierwsza kwarta, która padła łupem miejscowych i to w stosunku aż 25:9! AZS Koszalin po dwudziestu minutach gry wypracował sobie bezpieczną, 18-punktową przewagę. To, jak się później okazało - było kluczem do sukcesu.

Koszykarze Energi Czarnych Słupsk mimo wszystko cały czas starali się dogonić rozpędzonych rywali, ale nawet 22 punkty Jordana Hullsa okazały się tylko pyrrusowym wysiłkiem. 12 "oczek" i 7 zbiórek dodał jeszcze Garrett Stutz, lecz zdecydowanie zabrakło punktów Keitha Wrighta, który przestrzelił wszystkie sześć rzutów z gry. Drużyna Andreja Urlepa zaaplikowała ponadto zaledwie
25 z 69 oddanych prób (36-procent), a do wygrania tak ważnego spotkania to nie wystarczyło.

Ojcem czwartego ligowego sukcesu koszalinian był Oded Brandwein, autor 18 "oczek". Double-double na poziomie 13 punktów i 10 zbiórek zapisał na swoim koncie natomiast Raymond Sykes.

AZS Koszalin - Energa Czarni Słupsk 78:67 (25:9, 21:19, 16:21, 16:18)

AZS: Brandwein 18, Sykes 13, Labovic 10, Wołoszyn 9, Henry 9, Harris 8, Białek 5, Dunn 4, Dąbrowski 2, Mielczarek 0.

Energa: Hulls 22, Stutz 12, Dutkiewicz 10, Nowakowski 8, Trice 7, Mokros 4, Jankowski 3, Borowski 1, Śnieg 0, Wright 0, Jarmakowicz 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: