Daniel Szymkiewicz miał rozpocząć trwające rozgrywki w Spójni Stargard Szczeciński. Jak już jednak informowaliśmy jego powrót wielokrotnie przekładano. Ostatnie komunikaty z końcówki października informowały, że kontrakt koszykarza został zawieszony do czasu wyleczenia kontuzji i powrotu do gry. Prezes stargardzkiego klubu, Marek Kisio przekonywał jednak, że 19-letni rozgrywający jest nadal zawodnikiem Spójni i klub oczekuje na jego powrót.
Tymczasem w niedzielę pojawiła się informacja, że Daniel Szymkiewicz podpisał kontrakt z Rosą II Radom. Wśród stargardzkich kibiców zawrzało i domagają się oni wyjaśnienia całej sytuacji. Wbrew pozorom sprawa jest jednak bardziej skomplikowana niż by się mogło wydawać.
Po niedzielnym meczu Spójni ze Zniczem Basket Pruszków prezes Kisio o sytuacji dowiedział się z portalu Sportowefakty.pl. - Jak mógł podpisać, jak nie ma listu czystości? Nikomu nie wydawałem tego dokumentu - odpowiedział. Okazuje się, że na oficjalnej stronie Polskiego Związku Koszykówki zawodnik widnieje już w składzie rezerw Rosy. Co jeszcze bardziej zastanawiające według PZKosz ostatnim klubem Szymkiewicza była nie Spójnia, lecz Polpharma Starogard Gdański, czyli klub, w którym Szymkiewicz występował w poprzednim sezonie.
Jak udało nam się dowiedzieć, jeszcze w niedzielny wieczór prezes Spójni odbył z Szymkiewiczem krótką telefoniczną rozmowę. Koszykarz usłyszał w niej, że klub może nawet złożyć wniosek o jego dyskwalifikację. Czy Spójnia Stargard i Daniel Szymkiewicz dojdą do porozumienia i rozstaną się w pokojowej atmosferze? O tym przekonamy się w najbliższym czasie.
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.