W spotkaniu pucharowym trener Dariusz Szczubiał dał szansę zaprezentowania się rezerwowym. Tarnobrzeżanie wygrali z Polpharmą Starogard Gdański 91:75. Do dalszych gier awansowali jednak goście, którzy po pierwszym meczu mieli aż 18-punktową zaliczkę. - Zagraliśmy porządne zawody. Większość zawodników dostała szansę pokazania się, nawet ci, którzy grają mniej, albo wcale nie mają okazji wykazania się w meczach ligowych - zaznacza trener Stabill Jeziora Tarnobrzeg.
Gospodarze, którzy podobnie jak Kociewskie Diabły zagrali bez trzech Polaków w rotacji, byli lepsi w każdy elemencie koszykarskiego rzemiosła. - Wytrzymaliśmy to spokojnie. Graliśmy dzień po dniu, a nie było żadnych kłopotów - cieszy się Szczubiał.
Wydaje się, że Jeziorowcy po wielu kłopotach wychodzą na prostą. Niebawem do drużyny dołączą Michał Marciniak i Krzysztof Krajniewski. Za miesiąc do gry powinien wrócić także Dawid Przybyszewski. - Zawodnicy są przygotowani, by grać mecze w krótkim odstępie czasu. Na parkiecie było widać, że nie jest to dla nich problem - dodaje trener Stabill Jeziora.
Kolejnym rywalem tarnobrzeżan będzie... Kotwica Kołobrzeg, którą jeszcze dwa tygodnie temu prowadził Dariusz Szczubiał.