Stelmet Zielona Góra poległ w Stambule

Niestety, Galatasaray Stambuł był zdecydowanie poza zasięgiem koszykarzy mistrzów Polski. Stelmet Zielona Góra tylko przez kilka minut toczył równorzędną walkę z turecką drużyną.

Kiedy w szóstej minucie meczu po kolejnym trafieniu Vladimira Dragicevicia mistrzowie Polski prowadzili 11:5, to może nie tyle zanosiło się na sensację, co z pewnością Stelmetowi udało się rozbudzić apetyty. Zielonogórzanie skazywani byli na pożarcie, a tymczasem notowali obiecujący początek. Niestety, radość nie trwała długo, bo Galatasaray systematycznie zmniejszało dystans. Co więcej, zawodnicy ze Stambułu objęli prowadzenie.

Natomiast koszykarze Uvalina przez kilka minut nie mogli się przełamać i mieli spore problemy w ofensywie, gdzie ciężar w zbyt wielkim stopniu spoczywał na wspomnianym wcześniej Serbie. Dragicević w pierwszej kwarcie zdobył aż 11 z 15 punktów całego zespołu. Z jednej strony świetny wynik, z drugiej ukazywał bolączkę klubu z Winnego Grodu. Niestety, najlepszej ekipie w Tauron Basket Lidze nie udało się przerwać impasu, w efekcie trwał koncert gospodarzy. Galatasaray odskakiwało coraz wyraźniej, w czym duża zasługa Henry'ego Domercanta. Dopiero z czasem gra się wyrównała, tyle że zielonogórzanie byli już wtedy w niekorzystnym położeniu.

W drugiej części spotkania nic się nie zmieniło. Nadal stroną przeważającą byli koszykarze Ergina Atamana , którzy systematycznie powiększali swoją przewagę, która na sam koniec wyniosła niemal 20 punktów. Zawodnicy z Winnego Grodu nie zdołali się przełamać w ofensywie, co nie mogło się dla nich skończyć zbyt dobrze. Mistrzowie Polski przede wszystkim na dystansie seryjnie pudłowali, w efekcie ich skuteczność wyniosła zaledwie 16 procent. Tym samym gospodarze, mimo licznych osłabień, zdołali odnieść wyraźny triumf. Natomiast Stelmet definitywnie przekreślił swoje szanse na udział w TOP 16 Euroligi.

Ekipę ze Stambułu do wygranej poprowadził duet Zoran Erceg - Milan Macvan, który uzbierał w sumie aż 37 punktów. Warto też odnotować świetny występ Furkana Aldemira, bo zdobył on nie tylko 11 "oczek", ale zebrał też aż 16 (!) piłek. W zespole Uvalina statystycznie najlepiej wypadli Dragicević oraz Łukasz Koszarek - obaj rzucili po 11 punktów.

Galatasaray Stambuł - Stelmet Zielona Góra 76:57 (20:15, 21:15, 20:17, 15:10)

Galatasaray: Erceg 19, Macvan 18, Aldemir 11, Akyol 9, Domercant 8, Koksal 5, Guler 5, Arroyo 1, Arslan 0, Atsur 0, Sonmez 0.

Stelmet: Koszarek 11, Dragicević 11, Brackins 9, Zamojski 8, Cel 8, Walker 4, Sroka 2, Eyenga 2, Hrycaniuk 2, Chanas 0, Kucharek 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Komentarze (54)
avatar
DonZG
14.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tak tak... Wszyscy mają idoli sprzed 20 lat, ale na Szafrana było wiecznie 500 osób!!! Też grałem w Bachusie... W IV lidze... Mieliśmy halę "domową" na Moniuszki, a na wyjazd jeździliśmy po inn Czytaj całość
avatar
soczystybanan
14.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Tutaj fragment wywiadu RZG z MU po wczorajszym meczu. A konkretnie ocena Uvalina naszego występu w EL. Czytaj całość
avatar
Bronzowy banan
14.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
oj jak mi szkoda...z Koszmarkiem i Uwalim'em nie osiagniecie nic w europie :) 
avatar
KATO
14.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
że Hrycaniuk jest słaby a Eyenga chimeryczny to wiadomo nie od dziś. Mnie martwi troszkę gra Zamojskiego. Ewidentnie ma dołek, stracił ten ciąg na kosz a rzutowo to lepiej nie mówić. Trzeba poz Czytaj całość
avatar
naskret
14.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
licze na to ze w nowy rok wejdziemy bez hrycaniuka.
za ta kase mozna zatudnic jakiegos dominatora pod kosza.
kasa z hrycana robinson guinn chyba powinna wystarczyc.
Czytaj całość