- Od początku sezonu mówimy, że chcemy wygrać każde spotkanie. Chciałbym wrócić do jednej sprawy - nie byliśmy faworytem meczu w Gdyni, a wiele osób naszą porażkę przyjęło za dramat. Jak się okazało później, Asseco przegrało jednym punktem ze Stelmetem Zielona Góra, a w piątek pokonało PGE Turów Zgorzelec. To prawda, że przegraliśmy trzy ostatnie spotkania i bardzo chcemy wygrać ten sobotni mecz, żeby przełamać tę złą passę. Za tydzień czeka nas trudny pojedynek z Anwilem Włocławek i każdy z nas zdaje sobie sprawę, że najlepszą szansą na przełamanie jest właśnie mecz z Koszalinem - mówi w rozmowie z naszym portalem Wojciech Kamiński, opiekun Rosy.
Radomianie do meczu z AZS Koszalin przystąpią już w pełnym składzie. Do zespołu wraca Łukasz Majewski oraz Damian Jeszke. Ten pierwszy zmagał się ostatnio z urazem stawu skokowego. - Łukasz bardzo "pali się" do gry. Gdyby była taka konieczność to on zagrałby w meczu z Treflem Sopot, ale woleliśmy nie ryzykować. Od poniedziałku z nami trenuje na 100 procent i wierzę, że nam bardzo pomoże - dodaje trener Kamiński.
Rosę czeka dość trudne zadanie, ponieważ AZS Koszalin ostatnio znajduje się w bardzo dobrej formie. Gracze Gaspera Okorna wygrali trzy spotkania z rzędu i przesunęli się na siódme miejsce w tabeli. Czy pokonają także w sobotę radomian?