- Mecze derbowe mają dodatkowy smaczek. Gramy z lokalnym rywalem, więc zapowiada się ciekawe spotkanie - zapowiada przed piątkowymi derbami Trójmiasta Michał Michalak, jeden z krajowych liderów Trefla Sopot. Sopocianie, obecnie trzecia siła Tauron Basket Ligi, notują świetny bilans u siebie (6-0), z kolei Asseco na wyjeździe jeszcze nie wygrało (0-5). Czyżby więc zapowiadało się jednostronne widowisko?
Tak wcale nie musi być, wszakże Asseco to drużyna nieprzewidywalna. Do ostatnich sekund walczyła ze Stelmetem Zielona Góra (70:71), a niedawno pewnie pokonała PGE Turów Zgorzelec. Ekipa Davida Dedka opiera się w głównej mierze na świetnym A.J. Waltonie, drugim strzelcu i pierwszym podającym TBL. Ciekawa będzie jego rywalizacja z Adamem Waczyńskim, obecnie najlepszym snajperem na polskich parkietach.
Wydaje się, że Trefl ma dużą przewagę w strefie podkoszowej, gdzie niepodzielnie rządzi Yemi Gadri-Nicholson, a niewiele od niego odstaje Paweł Leończyk. Osamotniony pod koszem Asseco Roman Szymański może mieć w piątkowy wieczór sporo problemów.
Obie drużyny sparowały ze sobą dwukrotnie przed sezonem. Po jednym razie wygrywali sobotni rywale. Jak będzie w walce o ligowe punkty?
- Asseco gra agresywną koszykówkę, mocno w obronie i na pewno czeka nas mnóstwo pracy. Chcemy wygrać i pojechać na święta w dobrych humorach - zapowiada Leończyk.
W Ergo Arenie nie będzie zapewne kompletu widzów, lecz spodziewane jest ok. 4000 widzów, co jak na polską rzeczywistość byłoby wynikiem bardzo dobrym. Czy takie grono fanów basketu może spodziewać się wysokiej klasy widowiska?
Trefl Sopot - Asseco Gdynia / piątek, godz. 19
HEJ TREFL!!!