AZS Koszalin przystąpił do meczu ze Śląskiem Wrocław bez Bartłomieja Wołoszyna, który zmaga się z urazem. W składzie nie znalazł się także Zbigniew Białek, który od kilku dni nie trenuje już z drużyną. Był to duży problem dla trenera Gaspera Okorna, który miał mocno ograniczone możliwości rotacji zawodnikami z polskim paszportem.
Pierwsza kwarta zaczęła się od wielu nerwowych zagrań i niecelnych rzutów. Żadna z drużyn nie potrafiła złapać swojego rytmu a wynik oscylował wokół remisu. AZS i Śląsk popełniły w tej części gry razem aż 13 strat. Po 10 minutach goście prowadzili 20:14. Podopieczni Milivoje Lazicia lepiej weszli w mecz i mieli inicjatywę, ale ich przewaga nie była duża. Akademicy za sprawą Darrela Harrisa i LaceDariusa Dunna szybko odrobili straty. Druga kwarta należała do grających z minuty na minutę coraz lepiej gospodarzy, którzy prowadzili do przerwy 43:39.
Trzecia kwarta bardzo przypominała pierwszą połowę. Żadna z drużyn nie potrafiła sobie wypracować większej przewagi. Pod koniec tej odsłony przewinieniem technicznym ukarany został Dunn, dla którego oznaczało to koniec gry w całym meczu. Po rzutach Danny'ego Gibsona i akcji Paula Millera goście znów wyszli na prowadzenie - 58:54. Koszalinianie jednak szybko odpowiedzieli i przed decydującymi o losach spotkania 10 minutami był remis 60:60. W czwartek kwarcie obie drużyny miały problemy ze skutecznością. Na pięć minut przed końcem Śląsk prowadził, ale tylko dwoma oczkami. Zarówno goście, jak i gospodarze nie dawali za wygraną, a o końcowym wyniku zdecydowała końcówka. Lepiej rozegrali ją koszykarze z Koszalina, który ostatecznie pokonali Śląsk 79:74.
W drużynie AZS-u najlepszym strzelcem był Sek Henry, zdobywca 18 punktów. W drużynie z Wrocławia wyróżnił się Danny Gibson, który zapisał na swoim koncie 15 punktów i 6 asyst.
Gospodarze wygrali, mimo że zapisali na swoim koncie tylko 9 asyst, przy 15 Śląska. O wygranej zdecydowała jednak lepsza skuteczność rzutów z gry.
Obie drużyny zmierzą się ze sobą także w sobotę, tym razem w rozgrywkach Intermarche Basket Cup. Pierwszy mecz wrocławianie wygrali 74:69.
AZS Koszalin - WKS Śląsk Wrocław 79:74 (14:20, 29:19, 17:21,19:14)
AZS: Henry 18, Brandwein 16, Sykes 12,Dunn 10, Labović 9, Harris 8, Dąbrowski 4, Raczyński 2, Mielczarek 0, Bigus 0, Wrona 0, Czubak 0.
Śląsk:
Gibson 15, Johnson 14, Miller 14, Sulima 8, Hyży 8, Skibniewski 5, Kikowski 4, Malasević 3, Mroczek-Truskowski 2, Parzeński 1, Gabiński 0.
Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.
Nie było widać braku Białka na boisku.