2 
Trefl swoją wysoką formę udowodnił także w piątkowym spotkaniu przeciwko Asseco Gdynia. Sopocianie łatwo pokonali drużynę Davida Dedka 79:58. Drobne problemy mieli tylko na samym początku, ale szybko się z nimi uporali. - Zaczęliśmy nie najlepiej, ale później się przełamaliśmy i wszystko wróciło do normy. Może dlatego, że światło zgasło pod koszem atakowanym? - zastanawiał się Michał Michalak, który w derbowym spotkaniu rzucił 12 punktów (4/9 z gry).
Sopocianie zagrali bardzo zespołowo w tym meczu, bo aż pięciu zawodników miało podwójną zdobycz (najwięcej Lance Jeter - 15 punktów). - To taki trochę nasz znak firmowy. Mamy najlepszą ofensywę w lidze, w ataku dzielimy się piłką, staramy się wypracować najlepsze pozycje dla siebie, dlatego tyle osób zanotowało podwójną zdobycz. W ataku wszystko przychodzi nam łatwo, ale cały czas musimy pracować nad defensywą. Bo właśnie obroną wygrywa się mecze i mistrzostwa - zaznaczał Michalak.
Przed koszykarzami Trefla Sopot kilka dni przerwy i pojedynek z PGE Turowem Zgorzelec. - Dostaliśmy wolne i mam nadzieję, że wrócimy ze świeżymi głowami po świętach. Pojadę do domu i spędzę czas z rodziną, ale na pewno nie zapomnę o tym, żeby trochę się poruszać. Nie mogę przecież złapać dodatkowych kilogramów - żartował gracz trzeciej drużyny Tauron Basket Ligi.
Trefl Sopot zdobędzie medal w tym sezonie? 
Rozwiń odpowiedzi (1) 
