Trener Mrożek do końca sezonu - rozmowa ze Stanisławem Trojanowskim, prezesem Kotwicy Kołobrzeg

- Trener Szczubiał chciał iść do Jeziora Tarnobrzeg, mimo że w Kołobrzegu zbudował zespół, który chyba mu przestał pasować - mówi Stanisław Trojanowski, prezes Kotwicy Kołobrzeg.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Karol Wasiek: Mógł pan wreszcie odetchnąć z ulgą po tym sobotnim zwycięstwie, którego da facto już dawno nie odnieśliście...

Stanisław Trojanowski: Nie było tych zwycięstw i jakoś trudno nam to przychodziło. Mieliśmy trudnych rywali, a na dodatek spotkało nas wiele przeciwności losu...

Rozumiem, że jedną z nich była niespodziewana zmiana trenera?

- Oczywiście. Trener Szczubiał chciał iść do Jeziora Tarnobrzeg, mimo że w Kołobrzegu zbudował zespół, który chyba mu przestał pasować. Ja osobiście nie wtrącałem się w tę budowę składu, ale chciał odejść, więc wolna droga. Szkoda tylko, że zostawił drużynę w takim momencie.

Z dnia na dzień zostawił drużynę?

- Tak. Dariusz Szczubiał przyszedł i powiedział, że chce rozwiązać kontrakt. Dowiedziałem się wcześniej, że trener przechodzi do Jeziora, ponieważ na konferencji prasowej prezydent miasta Tarnobrzeg o tym mówił.

Tomasz Mrożek będzie prowadził drużynę do końca sezonu?

- Tak. Prowadził on drużynę w pierwszym roku, kiedy zostałem prezes Kotwicy Kołobrzeg i wówczas to nieźle wychodziło. W drugim było nieco gorzej, ale myślę, że iż Tomek wyniósł z tego wiele doświadczenia. Jest pełniejszym trenerem i wie jak radzić sobie w sytuacjach ekstremalnych.
Tomasz Mrożek poradzi sobie w roli pierwszego trenera? Tomasz Mrożek poradzi sobie w roli pierwszego trenera?
Będą jakieś zmiany personalne?

- Myślimy o zmianach, nie ma co ukrywać. Wydaje mi się jednak, że drużyna ma potencjał i raczej szukamy uzupełnienia składu, które pozwoli grać na wyższym poziomie.

Polak, czy gracz zagraniczny?

- Z Polski jest już to praktycznie niemożliwe, ale może coś się jednak uda w tej kwestii zrobić. Na oku mamy paru graczy. Nie ukrywamy, że chcemy wzmocnić naszą strefę podkoszową, bo w sobotę Terrell Parks nie grał i już mieliśmy problem. Z kolei Karron Johnson wywiązał się całkiem solidnie ze swojej roli. Sprytnie uciekał od fauli. Pozytywnie to wyglądało w sobotę.

Czemu zabrakło Terrella Parksa?

- Terrell Parks jest lekko kontuzjowany, od początku sezonu miał problemy z barkiem i po prostu nie pojechał z drużyną na mecz.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×