Trener Tomasz Jankowski objął stery w Polpharmie Starogard Gdański na początku grudnia. Od tego czasu zdążył poprowadzić drużynę w trzech meczach ligowych i w jednym Intermarche Basket Cup. Przegrał dwukrotnie z Jeziorem Tarnobrzeg, Stelmetem Zielona Góra oraz Kotwicą Kołobrzeg. Szczególnie ta ostatnia porażka na własnym parkiecie była dość uwłaczająca. Kociewskie Diabły poległy aż 76:94.
Mimo wszystko trener Jankowski cieszy się bardzo dobrą opinią u zawodnikach. - Trener wprowadza nowe elementy w grze z szybkiego ataku, trochę pozmieniał te zagrywki. Prawda jest taka, że miał trochę mało czasu, żeby to wszystko zmienić - podkreśla Cezary Trybański.
Ze zdaniem środkowego zgadza się Ovidijus Varanauskas, który dodaje przy okazji, że wszystkie problemy Polpharmy siedzą w głowach zawodników. - Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że nowy trener jest z nami dopiero od trzech tygodni i to jest bardzo mało czasu. Cały czas pracujemy, ale potrzebujemy po prostu czasu, żeby się dostosować do nowych warunków. Musimy zrozumieć jego taktykę, podejście koszykówki, a z drugiej strony, on musi poznać zawodników. To musi potrwać - zaznacza litewski rozgrywający.
- Lubię trenera, ma interesujące podejście do koszykówki. On doskonale zna się na tym. Uważam, że każdego dnia idziemy do przodu, ale niestety kontuzje nas nieco stopowały. Nie chcę porównywać Jankowskiego do Budzinauskasa, ponieważ nie ma kompletnie sensu, bo obaj mają inną myśl szkoleniową. Uważam, że jak zrozumiemy tę taktykę to nasza gra powinna wyglądać całkiem dobrze - twierdzi z kolei Linas Lekavicius.
W niedzielę koszykarze Polpharmy Starogard Gdański zmierzą się z Energą Czarnymi Słupsk.