Kolejna kontuzja gwiazdy OKC Thunder!

Można odnieść wrażenie, że w tym roku nad największymi gwiazdami NBA ciąży fatum. Już trzeci czołowy zawodnik ligi doznał drugiego z rzędu poważnego urazu!

Najpierw Derrick Rose nabawił się kończącej sezon kontuzji kolana (wcześniej zerwał jedno z więzadeł). Już wtedy mówiono o pechu. Następnie Kobe Bryant po raz drugi z rzędu osłabił Los Angeles Lakers. Chyba w najgorszych koszmarach fani NBA nie mogli się jednak spodziewać, że ten sam los spotka jeszcze jedną gwiazdę ligi.

Jak ogłosili przedstawiciele Oklahoma City ThunderRussell Westbrook przeszedł operację kolana, która wykluczy go z gry aż do przerwy na Mecz Gwiazd, czyli na około dwa miesiące. Zawodnik niedawno (dodajmy - przedwcześnie) wrócił po kontuzji, która skończyła jego udział w 2013 NBA Playoffs.

Teraz, jak informuje amerykański portal ESPN, koszykarz musiał poddać się zabiegowi, ponieważ ten problem wykryto już wcześniej, jednakże nie trapił on Westbrooka na tyle mocno, aby wyłączyć go z gry.

Dodajmy, że absolwent UCLA słynie z żelaznego zdrowia i ani w liceum, ani na uczelni, ani przez pierwsze kilka sezonów w NBA nie opuścił choćby jednego spotkania. Niestety karty się odwróciły, a fani koszykówki nie będą w najbliższym czasie oglądać w akcji aż trzech wyśmienitych graczy.

Komentarze (8)
Grzegorz Talar
28.12.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
problem nie tkwi w ilości spotkań, bo przecież obowiązuje ona nie od dziś.
kłopotem jest co raz bardziej fizyczny aspekt gry w NBA. zawodnicy mają biegać co raz szybciej, skakać co raz wyżej,
Czytaj całość
pepsiBKS
28.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
niestety krótka ławka OKC się teraz zacznie odzywać. z drugiej strony, Miami bez Wade'a też sobie nie radzi, co udowadniało już nie raz, chociaż ma najszersze zaplecze w lidze. 
Ursus.61
28.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hard-A.M-en 42
28.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby już innych zawodników nie złapało nic groźnego. Zdrowia Russell ! 
avatar
xpert
28.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do tego Melo z kontuzją, zobaczymy ile jeszcze LBJ wytrzyma