- Ten mecz nie był zbyt trudny, bo my kochamy to co robimy. Nie było to więc aż tak ciężkie zadanie dla nas, by wygrać. Może początek spotkania wyglądał tak, jakbyśmy siedzieli jeszcze przy świątecznym stole, ale nie miało to absolutnie wpływu na końcowy wynik i dalszą grę - powiedział po niedzielnym pojedynku kapitan zielonogórskiego Stelmetu, Łukasz Koszarek.
Po kilkudniowej przerwie świątecznej zawodnicy powrócili do intensywnych treningów, bowiem już niedługo rozpoczną rozgrywki w Pucharze Europy. - Tak naprawdę to jest obecnie jedyny możliwy dla nas czas, by mocniej potrenować. W najbliższym tygodniu zaczniemy bowiem grać już co trzy dni. Normalne jest więc, że musimy zbudować tę formę na najważniejszą część sezonu.
W pierwszych minutach niedzielnego meczu nie było widać zbytniej różnicy pomiędzy dwoma drużynami. Gra toczyła się kosz za kosz. Od początku spotkania zawodnikom Stelmetu brakowało koncentracji. Czy było to spowodowane przerwą świąteczną? - Nie można tłumaczyć się świętami, jednak nie można zapomnieć też o tych trzech dniach wolnego - wyjaśniał Koszarek.
Zawodnik podsumował mijający rok 2013, a także opowiedział o celach na nadchodzący. - Chcę być mistrzem Polski. W przyszłym roku naszym celem będzie więc zdobyć mistrzostwo i zajść jak najdalej w Pucharze Europy. Na pewno odnieśliśmy już wielki sukces zdobywając w poprzednim sezonie mistrzostwo Polski. Jeśli zaś chodzi o sezon reprezentacyjny to był to wielki zawód. Stąd nie do końca był to udany czas - zakończył.