Do końca sezonu zasadniczego BLK pozostały jedynie trzy kolejki. Wtedy dowiemy się, które 6 drużyn powalczą o tytuł mistrza Polski. Pozostałe 4 wyłonią między sobą spadkowicza z ekstraklasy koszykarek. W tym sezonie rekordowo szybko, bo już na początku stycznia zawodniczki wracają do gry po świąteczno-noworocznej przerwie. Tego dnia w hali toruńskiego Spożywczaka miejscowe Katarzynki będą podejmowały Basket ROW Rybnik. Obydwie drużyny pozwoliły swoim koszykarkom na dosyć długi odpoczynek. W odróżnieniu od niektórych klubów zarówno w Toruniu, jak i Rybniku treningi wznowiono dopiero 2 stycznia.
W okresie świątecznym pracowała tylko Sybil Dosty, która dołączyła do toruńskiej Energi na przełomie listopada i grudnia. Amerykanka spędziła święta pracując nad formą w siłowni oraz hali. - Prawie codziennie byłam na siłowni. Cieszę się, że mogłam trenować i było to dla mnie bardzo dobre. Mam nadzieję, że dzięki temu będą miała większy wkład w grę zespołu podczas następnych spotkań - powiedziała nam w rozmowie podkoszowa Katarzynek.
Jedynie w toruńskiej drużynie doszło do zmian kadrowych w trakcie świątecznej pauzy. Do grodu Kopernika nie wróciła już Joyce Iamstrong. Toruński klub zdecydował się nie przedłużać współpracy z amerykańską koszykarką, która w rozegranych 12 spotkaniach ligowych notowała średnio 5,8 punktu. Na dodatek w ostatniej akcji spotkania z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. kontuzji doznała kapitan drużyny Emilia Tłumak, która w najbliższym czasie przejdzie operację kolana. Tak naprawdę w tym momencie trener Elmedin Omanić może rotować jedynie siedmioma zawodniczkami.
Niewiele lepiej wygląda sytuacja kadrowa ekipy z Rybnika. Pod znakiem zapytania stoi występ podkoszowej Markel Walker, która ma problem z wydostaniem się z zaśnieżonych rejonów USA. Sprawia to, że jeszcze większa odpowiedzialność spoczywać będzie na serbskiej środkowej Jelenie Velinovic.
Koszykarki z Rybnika znajdują się na siódmym miejscu w tabeli i każda ich porażka znacząco komplikuje ewentualny awans do czołowej szóstki na koniec sezonu zasadniczego. Sprawi to, że podopieczne Kazimierza Mikołajca będą grały z "nożem na gardle". Jednak sobotnie spotkanie jest niemal równie ważne dla Energi Toruń. Osłabione Katarzynki czekają jeszcze dwa arcytrudne mecze z CCC Polkowice i Artego Bydgoszcz. Dlatego zwycięstwo pozwoliłoby podopiecznym Elmedina Omanicia podejść do tych dwóch ostatnich pojedynków bez drżenia o obecność w czołowej szóstce na koniec rundy zasadniczej.
Energa Toruń - Basket ROW Rybnik / sobota, 4.01.2014 godz. 18:00 / Transmisja w TV Toruń oraz pod adresem www.tvtorun.net/
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!