Sek Henry ostro: Takie mecze powodują, że odechciewa mi się grać w Polsce!
Mimo że od feralnego meczu z PGE Turowem Zgorzelec minęło już trochę czasu to Sek Henry nadal nie potrafi dojść do siebie. - Nie wierzę, że to działo się naprawdę - mówi amerykański rozgrywający.
Zapytaliśmy jednak zawodnika, jak z perspektywy czasu patrzę na tę sytuację, która wydarzyła się w meczu z PGE Turowem Zgorzelec - Jak sobie o tym myślę, to nie wierzę, że to działo się naprawdę. To miało mało wspólnego z uczciwością, to nie była koszykówka - podkreśla Henry, który po chwili wypowiada się nieco ostrzej: - Takie wydarzenia na parkiecie powodują, że odechciewa mi się grać w Polsce. Nigdy w życiu czegoś takiego nie widziałem i jestem przekonany, że nigdy tego już nie zobaczę. To chyba na zawsze pozostanie w moim sercu. To będą z pewnością bolesne wspomnienia - zaznacza Amerykanin.
Przypomnijmy, że koszalinianie odrobili straty w czwartej kwarcie i na 0,3 sekundy przed końcem meczu wyszli na prowadzenie 88:86, ale z racji tego, że Darrel Harris wbiegł na boisko, sędziowie postanowili ukarać drużynę gości przewinieniem technicznym. - Walczyliśmy niesamowicie w tym spotkaniu, a tymczasem cały nasz trud został zniweczony przez taką decyzję... - kończy przygnębiony Amerykanin.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Marcin Kozak: Tak nie może być! To nie jest liga amatorska! Liga przyjrzy się sprawie z meczu ze Zgorzelca