Kapitalny mecz we Włocławku! Zwycięski PGE Turów

Kapitalny mecz we Włocławku na rozpoczęcie 14. kolejki TBL. PGE Turów Zgorzelec po emocjonującym spotkaniu pokonał Anwil Włocławek 83:75, rewanżując się za porażkę z pierwszej rundy.

Takiego rozpoczęcia 14. kolejki Tauron Basket Ligi można było się spodziewać. Starcia Anwilu i PGE Turowa zawsze przecież wywołują sporo emocji i nie inaczej było w czwartkowy wieczór w Hali Mistrzów. Choć goście prowadzili w tym meczu różnicą nawet 12 punktów, to o zwycięstwo musieli walczyć do ostatnich minut.

Rozpoczęło się od mocnego uderzenia wicemistrzów Polski, którzy rewelacyjnie rzucali za trzy punkty. Pięć trójek w pierwszych kilkunastu minutach pozwoliło przyjezdnym osiągnąć wysoką przewagę - 28:16. Świetnie czuł się w tym fragmencie szczególnie J.P. Prince, który 11 ze swoich 20 punktów zdobył w premierowej odsłonie.

Anwil miał w rzutach z dalekiego dystansu 0/5 do przerwy, lecz nie miał zamiaru składać broni. Włocławianie mogli liczyć na świetnie dysponowanego w ostatnich tygodniach Deividasa Dulkysa, który już do przerwy miał 16 punktów i pociągnął zespół do odrabiania strat.

Po przerwie PGE Turów znów osiągnął wysokie prowadzenie (48:36), lecz podopieczni Miliji Bogicevicia odrobili deficyt w niecałe dwie minuty, popisując się serią 10:0. Włocławianom w końcu zaczęły wpadać rzuty z dalekiego dystansu, co zwiastowało niemałe emocje w końcówce.

Anwil odrabiał punkt po punkcie, a prawdziwy boom nastąpił w czwartej kwarcie. Gospodarze rozpoczęli tę część od serii 16:2, dzięki czemu wyszli na prowadzenie 71:64! Gospodarze byli na fali, jednak nie potrafili utrzymać dobrej dyspozycji do ostatniej syreny. Niewidoczny przez długi czas Prince oraz drugi z bohaterów Łukasz Wiśniewski wzięli sprawy w swoje ręce i zakończyli spotkanie runem 19:4!

Prince z 20 punktami okazał się liderem gości, dwa oczka mniej zapisał na swoim koncie Wiśniewski. Obaj trafili w sumie siedem z dziesięciu trójek gości. Gospodarzom nie pomogło 25 punktów Dulkysa oraz 19 oczek Seida Hajricia.

Włocławianie ponieśli dopiero drugą porażkę przed własną publicznością. Zgorzelczanie zrewanżowali się z kolei za przegraną we własnej hali.

Anwil Włocławek - PGE Turów Zgorzelec 75:83 (16:22, 20:21, 19:19, 20:21)

Anwil: Deividas Dulkys 25, Seid Hajric 19, Mateusz Kostrzewski 10, Dusan Katnic 7, Keith Clanton 6, Danilo Mijatovic 4, Michał Sokołowski 4, Piotr Pamuła 0, Mikołaj Witliński 0.

Turów: J.P. Prince 20, Łukasz Wiśniewski 18, Damian Kulig 13, Tony Taylor 10, Filip Dylewicz 8, Piotr Stelmach 6, Ivan Zigeranovic 6, Jakub Karolak 2, Denis Krestinin 0.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (181)
avatar
GOGLIN
10.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
''Dobra Turowiaki SPAR został sponsorem żużlowców więc firma Stelmet będzie mogla większa kasę zainwestować w kosza w przyszłym sezonie :)'' a po co to piszesz do nas? 
avatar
bachus
10.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
trafione,hihihihiihihi... 
Sportowygość
10.01.2014
Zgłoś do moderacji
9
1
Odpowiedz
kolegami nie jesteśmy i przypuszczam że nigdy nie bedziemy :) a Twoje komentarze są tak celne jak światła w Gta :) kilka lat wstecz jezdziłem na mecze do zgorzelca i pamiętam tamtą atmosferę na Czytaj całość
avatar
wąż
10.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
8
Odpowiedz
Kolego ujawniamy i demaskujemy to co jest naganne w lidze!Wiem,że to dla Ciebie nie wygodne jako kibica ze Zgorzelca 
Sportowygość
10.01.2014
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Ja się nie mam z czego cieszyć nie moja drużyna :) Życzę więcej oleju w głowie bo kibice jak ja z innych miast jednak widzą to zawiść i chore prześladowania Zielonej Góry do Zgorzelca i niestet Czytaj całość