Akademiczki nie pozostawiły złudzeń - relacja z meczu MKS MOS Konin - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.

Podopieczne Dariusza Maciejewskiego wedle przypuszczeń wysoko pokonały ostatni zespół ekstraklasy i kolejną rundę rozpoczną z piątego miejsca.

Faworyzowany team dość szybko przejął inicjatywę. Wystarczyło zaledwie kilka akcji i różnica dzieląca obie strony oscylowała wokół dziesięciu punktów. Duża tu zasługa Magdalena Losi. Była reprezentantka Polski wykazywała sporą aktywność, stając się jednocześnie czołową postacią drużyny. Właśnie po jej rzucie za trzy wynik w połowie kwarty brzmiał 6:17 i gospodyniom przyszło przerobić ten sam scenariusz, co przy okazji większości innych ekstraklasowych spotkań.

Potem nieco się odbiły. Próbkę umiejętności dały Anita Szemraj i Paulina Kuras, lecz ich starania wystarczały tylko do zmniejszenia straty. Przyjezdne bez żadnych problemów kontrolowały bieg konfrontacji, a wspominaną wcześniej 33-letnią obwodową uzupełniała Chineze Nwagbo. Bohaterka pojedynku z Rivierą Gdynia pożytkowała każdy fragment wolnej przestrzeni pod koszem. Dowodzonym przez Arkadiusza Konieckiego koszykarkom wobec braku klasowych środkowych ciężko przychodziło skuteczne powstrzymanie Amerykanki. Stąd długą przerwę spędziły przegrywając 29:45.

W drugiej połowie obyło się bez sensacji. Koninanki ambitnie walczyły, jednak właściwie nie mały szans, by prowadzić wyrównaną rywalizację. Przeciwniczki znacznie wszechstronniej wykorzystywały swoje atuty, a dodatkowo miały w składzie Sharnee Zoll. Ubiegłoroczna mistrzyni Polski precyzyjnie obsługiwała koleżanki podaniami.

In plus zaprezentowała się Claudia Trębicka. Mierząca 175 cm obwodowa odważnie podejmowała decyzje strzeleckie. Czasem co prawda skuteczność szwankowała, ale generalnie nie zawiodła. Wtórowała jej Katarzyna Jaworska.

Małe pretensje można mieć natomiast do defensywy, gdzie gorzowianki chwilami pozostawiały oponentowi zbyt wiele wolnej przestrzeni. Dlatego też beniaminek zdobył więcej "oczek" niż przeciętnie. Mimo tego AZS odniósł w pełni zasłużony sukces. Jego przewagę doskonale oddaje choćby dominacja na tablicach. Dawny medalista ekstraklasy zebrał aż dwadzieścia piłek więcej!

MKS MOS Konin - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 58:83 (16:29, 13:16, 16:24, 13:24)

MKS MOS: Motyl 12, Kuras 10, Paździerska 9, Kaja 8, Szemraj 6, Libertowska 5, Krzyżaniak 5, Mańkowska 2, Horodeńska 1.

KSSSE AZS PWSZ: Nwagbo 18, Losi 13, Trębicka 12, Zoll 10, Jaworska 9, Piekarska 8, Spani 8, Dźwigalska 5.

Źródło artykułu: