W pierwszej części sezonu zasadniczego podopieczni Wojciecha Wieczorka doznali czterech porażek - kolejno ze Zniczem Basket Pruszków (68:78), MOSiR-em PBS Bankiem KHS Krosno (80:93), Polskim Cukrem SIDEnem Toruń (66:70) oraz WKK ProBiotics Wrocław (78:79). Z najgorszej strony dąbrowianie pokazali się w pojedynku w Pruszkowie. Teraz chcą się zrewanżować za tę porażkę.
W poprzedniej kolejce MKS stoczył pasjonujący pojedynek z Intermarche Bricomarche BM SlamStal Ostrów, który wygrali 78:74. Bohaterem spotkania został młody Marcin Piechowicz, który trafił rzut na wagę zwycięstwa. W obecnym sezonie Piechowicz już na stałe występuje na pozycji rozgrywającego (w poprzednim występował na niej sporadycznie) i mimo że początkowo nie grał najlepiej, to z meczu na mecz jego akcje są coraz pewniejsze. - Nie czuję się prawdziwym rozgrywającym, jeszcze brakuje mi naprawdę dużo do tego, żeby się nim stać. Jak widać po statystykach, nie rozdaję po osiem asyst w meczu i często zdarza mi się nie widzieć kolegów, którzy wychodzą na pozycję, ale staram się jak mogę. Jednak muszę przyznać, że z każdą minutą spędzoną na boisku czuję się pewniej na tej pozycji - przyznał.
Koszykarze MKS-u przystąpią więc do pierwszego meczu w nowym roku przed własną publicznością w doskonałych nastrojach. Pruszkowianie nie są w najlepszej dyspozycji, przyjadą bowiem do Dąbrowy Górniczej z trzema porażkami z rzędu na koncie, ostatni raz z wygranej na ligowych parkietach mogli cieszyć się na początku grudnia, gdy pokonali Spójnię Stargard Szczeciński (80:42).
Aktualnie MKS plasuje się w ligowej czołówce, natomiast Znicz zajmuje odległe miejsce w tabeli. Pruszkowskim zawodnikom pozostała walka o utrzymanie się w lidze, gdyż ich występ w fazie play-off oddala się z każdą kolejną porażką. W dąbrowskiej hali trudno gra się każdemu zespołowi, a w obecnym sezonie Znicz jeszcze ani razu nie wygrał na wyjeździe (takim "dorobkiem" obok pruszkowian mogą pochwalić się AZS Politechnika Big-Plus Poznań oraz Spójnia Stargard Szczeciński).
Faworytem niedzielnej konfrontacji są więc dąbrowianie. Czy udowodnią oni na parkiecie swoją przewagę?
MKS Dąbrowa Górnicza - Znicz Basket Pruszków / niedziela, 12 stycznia br., godzina 18