Wojciech Kamiński (trener Rosy Radom): Swoją wypowiedź zacznę od gratulacji dla drużyny przeciwnej oraz pochwały dla swoich zawodników za czwartą kwartę tego spotkania. Myślę, że Stelmet za szybko uwierzył w to, że jest już po meczu. My w tym momencie zaskoczyliśmy ich, nie poddaliśmy się, walcząc do końca o wygraną. Po raz kolejny udowodniliśmy, że w ataku jesteśmy w stanie zrobić wiele jeśli ktoś nam na to pozwoli. Przespaliśmy nieco trzecią kwartę, graliśmy zbyt mało agresywnie, pozwalając przeciwnikom na zbyt wiele. Cieszymy się, że mimo nie najlepszych dwóch kwart, udało nam się nawiązać walkę. To nie jest dla nas najważniejszy mecz, bowiem te bardziej istotne są dopiero przed nami. Trochę szkoda przegranej, gdyż w końcówce była szansa na zwycięstwo.
Kirk Archibeque (zawodnik Rosy Radom): Gratulacje dla Stelmetu za bardzo dobry mecz. Mieliśmy słaby początek spotkania, wróciliśmy do gry w tej drugiej kwarcie. Potem znów było słabo po przerwie, ale w czwartej kwarcie walczyliśmy do końca i niewiele zabrakło, żeby udało nam się wygrać. Miło było tu wrócić. Mam nadzieję, że zmierzymy się jeszcze w kolejnej części sezonu.
Mihailo Uvalin (trener Stelmetu Zielona Góra): Gratuluję obu drużynom gry fair i ogólnie dobrego meczu. Tylko my jesteśmy odpowiedzialni za to co się wydarzyło w końcówce spotkania. W czwartej kwarcie moi gracze pokazali brak profesjonalizmu. Boję się o to co oni robią, jak to wygląda. Z takim podejściem gwarantuję, że daleko nie zajdziemy. I to jest moim zdaniem powód do zmartwień.
Łukasz Koszarek (zawodnik Stelmetu Zielona Góra): Uważam, że takie coś nie może nam się zdarzać. Nie powinniśmy dopuszczać do takich sytuacji, żeby prowadząc 27 punktami, raptem sprawiać, że rywal nas dogania, a mecz w końcówce robi się jeszcze emocjonujący. Szczególnie, że mamy dużo spotkań, a kilka nauczek, że nam nikt nie odpuszcza, już dostaliśmy. Szkoda, że się tego nie nauczyliśmy.