Miodrag Rajković: Tomasz Jankowski wie o co chodzi w koszykówce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polpharma Starogard Gdański przegrała swoje kolejne spotkanie. Mimo złego rezultatu z Turowem, pozostawiła po sobie jednak dobre wrażenie, walcząc jak równy z równym z czołową drużyną w naszym kraju.

Przebieg meczu w ogóle nie był zaskoczeniem dla trenera zgorzelczan, Miodraga Rajkovica, który spodziewał się, że na Kociewiu postawi się jego zespołowi bardzo trudne warunki. Serb cały czas wspomina porażkę z Farmaceutami, których prowadził jeszcze przed rokiem Mindaugas Budzinauskas. Od tego czasu sporo w szeregach Kociewskich Diabłów się zmieniło, a biało-niebiescy są jedną z najgorszych ekip w ligowej tabeli. Mimo tego szkoleniowiec czarno-zielonych widzi w zespole ze Starogardu potencjał, chwaląc za wykonaną pracę Tomasza Jankowskiego.

- Ten mecz nie był dla w ogóle żadnym zaskoczeniem, bo w ubiegłym sezonie mój zespół tutaj przegrał - wspominał Rajković. - To bardzo gorący teren i było to naprawdę trudne spotkanie. A co do Polpharmy? Są oni naprawdę dobrą ekipą, widać, że trener Jankowski wie o co chodzi w koszykówce. Uważam, że zaczną wygrywać i życzę im wszystkiego najlepszego - dodał Serb.

Sobotnia walka miała kompletnie nieoczekiwany przebieg. Gdy wydawało się, że goście spokojnie wygrają, to na własne życzenie rozegrali wyrównaną końcówkę. Gdyby Kacper Radwański wraz z ostatnią syreną trafił za trzy punkty, to ostateczny rezultat mógłby być zupełnie inny.

- Wydawało się, że nasze zwycięstwo mieliśmy już w kieszeni, ale wyszliśmy słabiej na drugą połowę - zauważył szkoleniowiec gości. - Tym samym cały czas wynik był otwarty i zrobiło się trochę niebezpiecznie - podkreślił coach Turowa.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: