Koszykarze Energi Czarnych Słupsk odnieśli w sobotę niezwykle cenne zwycięstwo w kontekście walki o górną "szóstkę". Gracze Andreja Urlepa pokonali Asseco Gdynia 67:56.
- To było trudne spotkanie dla naszego zespołu. Przyjeżdżając tutaj wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo z racji tego, że to jest ciężki teren. Z tego co wiem to tylko jednej drużynie udało się tutaj wygrać, co świadczy o klasie rywala - chwalił Asseco Gdynia Roderick Trice, który w trzeciej kwarcie niemal w pojedynkę rozprawił się z obroną przeciwnika. Amerykanin rzucił dwanaście punktów, czyli o jeden więcej niż cała drużyna Asseco.
- Wiedzieliśmy, że trzeba wrócić na odpowiednią ścieżkę i to się nam udało zrobić. Jest duża radość w naszym zespole. Dzięki dobrej grze w defensywie udało się nam wyłączyć z gry najlepszych strzelców Asseco, którzy nie mogli wstrzelić się z dystansu. Trzeba im jednak oddać, że mają niezwykle groźnych strzelców - zauważył Trice.
Trudno nie zgodzić się ze słowami Trice'a, bo gdynianie z dystansu rzucali na 19-procentowej skuteczności (6/31). Najgroźniejsi strzelcy Asseco nie mieli po prostu swojego dnia - Fiodor Dmitriew (2/9), Łukasz Seweryn (2/7), z kolei Przemysław Frasunkiewicz (0/4).
Do dobrej pracy w defensywie przyczynił się Derrick Zimmerman, nowy gracz w zespole Energi Czarnych Słupsk. - Podoba mi się w jaki sposób on gra. Widać, że ma duże doświadczenie i na pewno nam bardzo pomoże. To z pewnością dobry wybór naszych działaczy - ocenił Trice.