Pierwsze fragmenty środowego meczu były fatalne w wykonaniu obu zespołów. Koszykarki CCC i Spartaka pudłowały wręcz na potęgę, a miejscowi kibice na pierwsze punkty z gry swoich ulubienic z gry musieli czekać prawie siedem minut - niemoc przełamała Magdalena Leciejewska. W szeregach Rosjanek najbardziej widoczne były Daria Namok i Natalia Vieru. Gra wyglądała bardzo chaotycznie, była mało płynna, dominowała niedokładność. Przebieg meczu był jednak wyrównany i po dziesięciu minutach minimalnie na prowadzeniu były rosyjski team (11:9).
W drugiej części skuteczność nieco się podniosła i widowisko oglądało się już dużo przyjemniej. Polkowiczanki najwięcej problemu miały z przedarciem się przez środek, gdzie wysokie zawodniczki Spartaka miały wyraźną przewagę. Rosjanki wyraźnie górowały na tablicach, więc koszykarki z Polkowic musiały próbować penetracji i oddania piłki na dystans. Kilka takich akacji się udało i po celnych rzutach zza obwodu Belindy Snell oraz Janel McCarville, to koszykarki z Dolnego Śląska schodziły do szatni przy prowadzeniu 25:23.
Po przerwie polkowiczanki nadal utrzymywały lekką przewagę, w czym spora zasługa dobrze dysponowanej tego dnia MaCarville. Amerykanka radziła sobie pod koszem, jak i z dystansu, a gdy nie miała już wyjścia, to oddawała piłkę do lepiej ustawionych partnerek. Na rozegraniu grę reżyserowała Jelena Skerovic, która niekonwencjonalnymi podaniami ułatwiała drogę do kosza swoim koleżankom. W końcówce pojedynku zawodniczki Jacka Winnickiego wypracowały sobie dziewięć oczek przewagi. Rosjanki jeszcze próbowały się zerwać szaleńczymi rzutami z dystansu, jednak tego dnia polkowiczanki były poza ich zasięgiem.
CCC Polkowice - Sparta&k MR Vidnoje 65:56 (9:11, 16:12, 19:18, 21:15)
CCC: McCarville 15, Snell 13, Majewska 11, Leciejewska 8, Skerović 6, Musina 6, Oblak 4, Skorek 2, Misiek 0, Owczarzak 0.
Sparta&k: Vieru 14 (13 zb.), Baric 12, Belyakova 7, Petrović 6, Ajdukovic 6, Namok 6, Tikhonenko 5, Levchenko 0.