Łukasz Wiśniewski: To było brzydkie spotkanie
- Nie zagraliśmy wielkich zawodów, ale najważniejszy jest awans do kolejnej fazy - mówi Łukasz Wiśniewski, autor 19 punktów. PGE Turów pokonał Rosę Radom 83:80.
- To nie było piękne spotkanie w naszym wykonaniu, ten styl pozostawia wiele do życzenia, ale takie mecze też trzeba wygrywać. Cieszymy się z tego, że udało nam się awansować do Final Four we Wrocławiu - mówi Łukasz Wiśniewski, który w środowym spotkaniu zdobył 19 punktów i był jednym z bohaterów tego pojedynku. Warto zauważyć, że trio J.P. Prince-Damian Kulig-Wiśniewski zdobyło aż 56 punktów.
- W końcówce mogliśmy nieco zimnej krwi zachować, żeby spokojniej dokończyć to spotkanie. Trochę horroru było, ale najważniejsze jest to, że bierzemy udział w finałowym turnieju - podkreśla reprezentant Polski.