Sobotnia potyczka w Rybniku będzie już ostatnim starciem w sezonie 2013/2014 pomiędzy Basket ROW a Widzewem. Obie drużyny mają zapewniony byt na kolejne rozgrywki i zajmą odpowiednio 7. i 9. miejsce. Mecz w hali w Rybniku-Boguszowicach ma już więc tylko prestiżowe znaczenie.
Rybniczanki odniosły cztery zwycięstwa z rzędu, lecz dwa ostatnie mecze podopieczne Kazimierz Mikołajec zdołały przechylić na swoją szalę dopiero w ostatnich sekundach. W Gdyni bohaterką była Rebecca Harris, z kolei przed tygodniem w Łodzi dwa punkty śląskiej ekipie dała Markel Walker.
To właśnie dwie amerykańskie zawodniczki robią największą różnicę w rybnicko-łódzkich potyczkach. Duet Harris-Walker dostarcza w każdym meczu średnio 26 punktów, co stanowi około 40 proc. dorobku całej drużyny. Widzew ma co prawda dwie silne podkoszowe zza wielkiej wody - Sarah Boothe i Tynikki Crook, lecz obie koszykarki przeplatają dobre spotkania słabszymi.
Choć sobotnie starcie rozegrane zostanie bez większej presji z obu stron, obie drużyny stawiają sobie cele. ROW chce udowodnić, że odstaje od pozostałych ekip z dolnej szóstki i chce wygrać wszystkie mecze w tej fazie, z kolei Widzew będzie robił wszystko, aby zakończyć passę porażek przeciwko śląskiemu zespołowi.
ROW ma przed sobą jeszcze walkę w Pucharze Polski, gdzie w walce o Final Four spotka się z MKS MOS Konin. Niewątpliwie sobotnie spotkanie będzie jednym z elementów przygotowania do potyczki z outsiderem BLK, którą zaplanowano na 12 lutego.
Basket ROW Rybnik - Widzew Łódź / sobota, godz. 17:30