Damian Jeszke: Pierwszą "szóstkę" mamy już praktycznie zapewnioną
Według młodego koszykarza Rosy, niedzielne zwycięstwo nad Asseco zapewniło radomianom miejsce w czołowej "szóstce" tabeli. - O naszej wygranej zadecydowały dobre przygotowanie i obrona - stwierdził.
Młody skrzydłowy, który niespełna 2 tygodnie temu skończył 19 lat, podzielił opinię swoich kolegów z drużyny i sztabu szkoleniowego na temat tego, co okazało się kluczowe dla końcowego rezultatu. - Chcieliśmy wyłączyć z gry Dmitriewa, Szczotkę i Seweryna. Mieli oni bardzo ciężko, aby przedostać się pod strefę podkoszową. Spisaliśmy się świetnie w obronie - zauważył.
Zwycięstwem nad zespołem z Trójmiasta podopieczni Wojciecha Kamińskiego bardzo zbliżyli się do czołowej "szóstki" Tauron Basket Ligi. Jeszke stwierdził nawet, iż miejsca w górnej części tabeli jego klub może być niemal pewien. - Teoretycznie już zapewniliśmy sobie to miejsce po tym meczu - podkreślił.
Swoją tezę tłumaczył rezultatami innych pojedynków 18. kolejki, w których przegrywali bezpośredni rywale Rosy do zajęcia miejsca w pierwszej "szóstce". - Jezioro Tarnobrzeg wygrało z Anwilem (90:80 - przyp.red.), AZS Koszalin przegrał z Polpharmą Starogard Gdański (81:85). To są dla nas wyniki zdecydowanie na plus i one już praktycznie zadecydowały o naszym miejscu w czołowej "szóstce" - kontynuował skrzydłowy.Niedzielne starcie w Radomiu było zapowiadane jako pojedynek dwóch świetnych rozgrywających - Korie Luciousa i A.J. Waltona. Choć w Trójmieście lepiej spisał się ten drugi, w rewanżu playmaker radomian nie dał rywalowi żadnych szans, w kilku sytuacjach go ośmieszając. - Mecz w Gdyni był jednym z pierwszych Koriego w naszym zespole. Nie "oswoił się" jeszcze wtedy z europejską koszykówką. Myślę, że teraz z każdym spotkaniem jest coraz lepiej. To zawodnik, który dysponuje świetnym kozłem i według mnie mało kto jest w stanie go zatrzymać - ocenił Jeszke.